Przejdź do głównej zawartości

Czym zaskoczyła nas Holandia?



Dzięki zaproszeniu mojej siostry, mieliśmy okazję odwiedzić Holandię. Udało nam się też poznać parę ciekawych faktów, którymi chcę się dziś podzielić z Wami.


Oto kilka z nich.


Holandia to tak naprawdę nie jest Holandia!

Królestwo Niderlandów znane nam jako Holandia to państwo położone w zachodniej Europie i południowej części Ameryki Północnej-Karaiby.

źródło Wikipedia


Złożone jest z czterech krajów składowych:

1. Holandii (część europejska),

2. Aruby,

3. Curacao,

4. Sint Maarten,

oraz trzech gmin zamorskich: Bonaire, Saba i Sint Eustatius.



Polska nazwa państwa Holandia jest nieprecyzyjna, gdyż Holandia Północna i Holandia Południowa to tylko dwie z dwunastu jego prowincji. 



To tak jakby Polskę nazywano Welkopolską lub Małopolską.

Prawdziwy Holender mówi Nederland i może spojrzeć na ciebie krzywo i jeśli nazwiesz jego ojczyznę Holandią. 

Oj zostałam skorygowana przez rodzimego Holendra, więc będę mówić Niderlandczyka i tylko na potrzeby tego wpisu pozastanie Holandią.

Znajomość języków!

Wszyscy Holendrzy mówią biegle po angielsku! Normą jest to, że Holendrzy mówią w kilku językach. 

Według raportu UE 94 procent Niderlandczyków posługuje się dwoma językami. 

Jest to bardzo powszechne, każde dziecko uczy się dwóch bądź trzech języków i  się nimi posługuje.

Holendrzy mają świadomość, że zasięg ich języka jest znikomy, inwestują więc w naukę.

Nie ma więc problemu, aby się porozumieć po angielsku, niemiecku czy francusku,, a i polskiego szybko się uczą.

Holenderski natomiast jest gardłowym językiem, niezbyt przyjemnym dla ucha. Ponoć polski jest “trudna język” dodałabym też niderlandzki.

"Chujemorhe" czyli dzień dobry!

Każdy napotkany Holender powie Ci rano Goedemorge! 

Co znaczy:  Dzień dobry!


O jakież było moje zdziwenie, słysząc: 

- Chujemorhen!

W Holenderskim “G” Czyta się jak coś pomiędzy “U” a “H” stąd śmieszne powitanie. Nikt nie podał mi wina, gdy wymawiałam “Hugo”, bo to się wymawia “Ucho”!!

To oficjalne powitanie częściej jednak słyszy się proste:

- Hi!
- Hoy!
- Mooi!

Łoo matko ile tu jest ludzi!


To, co jest uderzające zaraz po wylądowaniu to ogrom ludzi na ulicach. 


Holandię zamieszkuje 16 778 806 osób i jest 24 najgęściej zaludnionym krajem świata. Gęstość zaludnienia wynosi w tym kraju 404 osób/km²!



Holandia jest jednym z mniejszych krajów, jednak najgęściej zaludnionym. Od razu więc wybiliśmy sobie z głowy jazdę wypożyczonym rowerem po mieście. Problemem okazało się normalne przejście przez pasy, poruszanie się w sklepie czy spacer uliczkami.



Wycieczkę rowerem po mieście z dziećmi odradzam, chyba że gdzieś poza miastem.

Poza tym Amsterdam jest piątym co do wielkości europejskim celem podróży, obsługującym rocznie ponad 4,2 mln podróżnych.

Chociaż muszę dodać, że wbrew pozorom środki komunikacji miejskiej i podmiejskiej zatłoczone i przepełnione nie są.

Tu jest całkiem płasko!

Podziwiając widoki z okna samolotu, bardzo łatwo można stwierdzić, że to już Holandia. Jest całkiem płasko! Jak kartka papieru położona pomiędzy lądem a morzem.








Prawie 25% państwa znajduje się poniżej poziomu morza. W Holandii na próżno jest szukać szczytów do wspinaczki, gdyż najwyższy szczyt ma tutaj zaledwie 332 m n.p.m., a chodzi dokładnie o Vaalserberg.

Ma się wrażenie, że wszędzie jest blisko a horyzont widać jak okiem sięgnąć. 

Woda, woda i woda!

Holandia leży nad morzem północnym.

Wszechobecne są więc kanały i mosty. Jest też powód, dla którego w Holandii znajduje się takie rozwiązanie.








W kraju znajduje się ponad 4000 km rzek, kanałów i jezior. 

Istnieje miasteczko, do którego dotrzeć można tylko łodzią, bo nie ma dróg lądowych.

W samym tylko Amsterdamie znajduje się 1281 mostów! 

Holendrzy oswoili wodę - osuszając zarówno tereny podmokłe, jak i te przykryte morską wodą. Z pomocą przyszedł im skomplikowany system, w którym ogromną rolę odegrały wiatraki. 

 W 1953 roku Holandię nawiedziła powódź. Wody  wdarła się w głąb lądu 75 kilometrów!!!

W wyniku powodzi zginęło 1836 osób!!  Aby uniknąć powtórzenia się kataklizmu w przyszłośći, władze Holandii podjęły decyzję o realizacji stworzonego wcześniej Planu Delta – system tam i zapór wodnych.


Projekt Delta jest jednym z rzadkich przykładów udanego kompromisu ekologów, rolników, rybaków i lobby przemysłowego. Zapory nie przeszkadzają w ruchu statków płynących do Europortu w Rotterdamie. Zachowano także w większości naturalne środowisko różnych gatunków zwierząt. 
Realizacja Planu Delta trwała 30 lat i kosztowała około 15 miliardów dolarów. Uroczyste oddanie zapór do użytku odbyło się w październiku 1986 roku.
Obecnie technologia poszła do przodu i proces tworzenia polderów przebiega sprawniej. Jeden z ciekawszych polderów ulokowany jest w północnej części kraju. Zapora oddzielająca o łatwej do wymówienia nazwie: Afsluitdijk. 

Sama zapora liczy sobie 32 km długości, 90 m szerokości, a jej szczytem biegnie słynna autostrada Afsluitdijk!

Afsluitdijk jest jednym z niewielu – o ile nie jedynym – dziełem rąk ludzkich widocznym gołym okiem z orbity ziemskiej.

Ponieważ gleba Amsterdamu składa się z grubej warstwy torfowiska i gliny, wszystkie budynki są budowane na drewnianych słupach, które są osadzone w piaszczystej warstwie o średniej głębokości 11 metrów! 





Ciekawostką jest to, że niektóre budynki nie trzymają pionu!

Tereny miejskie.

Miejska zieleń, parki, akweny wodne to wszystko jest bardzo dobrze zaplanowane i wykorzystane na maksimum!
 Każdy plac, skwerek czy plac zabaw dla dzieci jest przemyślany i praktycznie wykonany a do tego piękny.










Ma jednocześnie cieszyć oko i dać odpocząć od zgiełku miasta.

Przestrzeń wykorzystana jest by nie tylko była do podziwiania, ale i do praktycznego korzystania.



Uwaga rower!

W kraju jest około 35 000 km ścieżek rowerowych. Holendrzy mają trzy razy więcej rowerów niż samochodów. A liczba rowerów przewyższa tak naprawdę liczbę mieszkańców. 




Dlaczego? 

Na jednego Holendra zwykle przypadają dwa rowery. Jeden z nich służy do codziennego użytku, a drugi przeznaczony jest do celów rekreacyjnych.

Kraj ten obfituje w ścieżki rowerowe. Normalnym widokiem są ludzie pod kołnierzykiem w butach sportowych i leginsach jadący na prom lub czekających na przystanku.

Parkingi rowerowe są wielopoziomowe, a piesi są dyskryminowani względem rowerzystów. 

A rowery są tutaj piękne! Każdy jest wystylizowany i ma cudowne dodatki! Mnogość rodzaji rowerów jest imponująca!!

Muszę wspomnieć w gwoli wyjaśnienia o promach. Promy kursują na drugi brzeg co 5 minut, więc jest to swego rodzaju przystanek na wodzie, z którego korzysta pieszy, rowerzysta i skuter chcący dostać się szybko na drugi brzeg. Innej drogi nie ma więc...

Spójność kolorystyczna!

Nie wiem czy znajdziecie tak spójny kolorami kraj, jak ten. Od ulic począwszy, po elewacje domów, wszystko tu tworzy kolorystyczną całość. 







Jest to wymóg władz i swego rodzaju tradycja, aby domy budować wpasowując się kolorem w otoczenie.

Ciężko trafić na reklamy na ulicach, a jak już, to są one w przemyślany sposób wkomponowane w otoczenie.

Dlatego tutaj każda ulica, przesmyk, most wyglądają jak namalowane na pocztówce miejsca z bajek.

Okna w domach to prawdziwy popis estetyki i sztuki. Są duże, sięgają niemal ziemi. Udekorowane są rzeźbami, okiennicami, trawą, kwiatami, donicami. Wszystko w sposób minimalistyczny i z gustem.






Kolejna rzecz to minimalizm. Objawia się w wyglądzie ogrodów, ubioru czy jak wspomniałam okien.

Ogrody są bardzo skromnie urządzone z wykorzystaniem staroci, drewnianych wanien, okiennic czy sprzętów z dawnych lat. Drzewka przycięte są w ciekawy sposób, ale bez przesady.

Domy są kryte strzechą! Ulicami jeżdżą samochody Old school-owe. Tak jakby się czas zatrzymał.

Ludzie ubierają się praktycznie i z gustem, bardzo często ubrani minimalistycznie w naturalne tkaniny i drewniane chodaki.


Tu wszystko można!

W Holandii legalne są prostytucja, aborcja, eutanazja i małżeństwa między osobami tej samej płci. Ponadto zdepenalizowane są tzw. „miękkie narkotyki”. Ich zażywanie tolerowane jest w przeznaczonych do tego lokalach.


Dzielnica Czerwonych latarni - oczywiście byłam ją zwiedzić nie byłabym sobą, dokładnie jest taka, jaką znacie z opowieści. Obowiązuje zakaz fotografowania. Ale za to przez środek ulicy przebiega malowniczy kanał, który można podziwiać zamiast pań w oknach.

Właśnie, w Amsterdamie od lutego 2014 roku działa muzeum poświęcone najstarszemu zawodowi świata. W muzeum można samemu stanąć w „oknie-wystawie”, z którego słyną holenderskie dzielnice rozpusty i poczuć samemu, jak to jest być oglądanym przez setki mężczyzn jako towar.




Coffee Shopy są powszechne i można je spotkać przy głównych trasach. 




Z Coffee Shopów korzysta jedynie 3 % społeczeństwa. 80% klientów to cudzoziemcy.


Dlatego przeważają turyści w wieku 20 lat.

Możesz przejść z butami na głowie i nikogo to nie zdziwi.


Kultura i uprzejmość!

Niesamowicie uprzejmi są kasjerzy w sklepie, obsługa czy ludzie napotkani na ulicach. Holendrzy nie są konfliktowi i chętnie udzielają pomocy.

Każdy wita się szerokim uśmiechem na ulicy czy tramwaju.

Historia z pociągu. A muszę dodać, że pociągi są czyste i bardzo wygodne. Minusem są ciągle zmieniające się stanowiska odjazdów, ale o tym w szerszym podsumowaniu naszego pobytu.

Starsza para została poproszona o bilety przez panią konduktor. Nie wiedzieli, że biletów w pociągu nie można kupić, jedynie na stacjach w automacie. Podróżowali więc bez. Pani konduktor bardzo rzeczowo i uprzejmie im wyjaśniła, co teraz muszą zrobić, jak kupić bilety. Poinstruowała o możliwości ściągnięcia aplikacji. Bez krzyków, oceniania i bez mandatu.

Można? Można!


Inne ciekawostki

  • Mało kto wie, iż Holendrzy są najwyższymi Europejczykami.
  • Niezwykle osobliwym jest sposób przekazywania uczniom wyników matur. Nauczyciel dzwon,i informując o tym czy uczeń zdał, czy też nie. 
  • Ciekawe również mogą okazać się imiona noszone przez Holendrów, ponieważ dziecko można nazwać niemalże każdym słowem, które nie jest obraźliwe i da się je zapisać alfabetem łacińskim.
  • Łyżwiarstwo to coś, co każdy Holender ma zapisane w genach. Gdy tylko przyjdzie mróz Holender bierze wolne i idzie na kanały ślizgać się na “naturalnym lodzie” (natuurijs). 
  • Holendrzy uwielbiają kawę, piją jej więcej niż herbaty czy piwa. Średnio ponad 160 litrów rocznie na osobę.
  • W kraju tym jest najniższy w Europie wskaźnik niepożądanych ciąż i aborcji u nastolatek.
  • Holandia słynie z najlepszego sera, wobec czego stała się jego największym importerem na świecie.
  • Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że w Holandii każda matka ma prawo samodzielnie podjąć decyzję o tym, czy chce urodzić swoje dziecko w szpitalu, czy też wydać je na świat we własnym domu pod okiem wykwalifikowanej położnej. Według statystyk co trzecie holenderskie dziecko rodzi się w domowym zaciszu.
  • Heineken jest trzecim co do wielkości piwowarem na świecie, a Holandia jest największym eksporterem piwa na świecie.
  • Holandia zajmuje trzecie miejsce na świecie w eksporcie produktów rolnych i nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby, nie to, że powierzchnia tego kraju stanowi zaledwie 0,008% powierzchni świata.
  • Holender jest specjalistą o dużym zasobie wiedzy, ale tylko w określonych dziedzinach. Wysoce wyspecjalizowany w swoim zawodzie nie wypowiada się na tematy, na których się nie zna - podobnie jak Niemcy.
  • Holendrzy z reguły są bezpośredni, nie ma tematów tabu. Zadowolony z siebie, bez kompleksów, otwarty w kontaktach obcymi.
  • Nikt nie wpada w panikę, gdy dziecko gorączkuje. Gdy dziecko nie chce jeść to nie musi. Jak będzie głodne to zje, ale... gdy jest pora zasiąść do stołu.
  • Holendrzy uważani są za skąpców. Prawda jest taka, że uczeni są od najmłodszych lat zaradności i  biznesu. Od najmłodszych lat dzieci uczone są zarabiania pieniędzy. Poczynając od sprzedaży swoich starych zabawek na pchlim targu mając niespełna 6-12 lat, własnoręcznie zrobionej lemoniady, następnie roznosząc gazetki reklamowe, aż w końcu po ukończeniu 16 lat pracują dorywczo jako pomoc w restauracjach bądź supermarketach. 
  • Holendrzy nie lubią marnować żywności. Często więc przy domowych ogrodach wystawiane są skrzynki, w których można dostać cukinię, ziemniaki za niewielkie pieniądze lub za darmo. 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kleszcze fakty i mity

Na temat kleszczy powstało tyle mitów, że rynce opadają.  Dziś rozprawię się z nimi. Jak się zachowuje kleszcz? Czy rzeczywiście jest tak groźny, jak go malują?  Czy da się go oszukać?  Jak nie dać się ukąsić? Jak i czym go usunąć? Czy ultradźwięki odstraszają pajęczaka?   Photo by  Jonas Weckschmied  on  Unsplash Ugryzł Cię kiedyś kleszcz?   Z dużym prawdopodobieństwem większość z Was mówi właśnie: - No kurde taaaak!! (lub zamiast kurde mniej subtelne słowo też na k). Co się zadziało, że on postanowił właśnie ciebie uraczyć swą obecnością? Co robił te dwie godziny wcześniej?  Może siedział na drzewie i przez lornetki wypatrywał swojej ofiary?  Jak żył? Po co Ci wiedza biologiczna na temat kleszczy?   Aby bardziej poznać naturę kleszcza. Jeśli oswoisz się z tym, co Cię przeraża staje się to mniej okropne. Przynajmniej ja tak mam.  Nie dajmy się zwariować!! Co to jest kleszcz? Kleszcz to pajęczak, który ma około 900 opisanych g

Woreczki sensoryczne dla malucha. Integracja sensoryczna w domu.

Dzisiaj propozycja dla maluchów! Ale i trzylatek będzie sie świetnie bawił! Woreczki sensoryczne, które zrobicie z rzeczy dostępnych w każdym domu. Co to jest integracja sensoryczna i po co ją wspomagać? To tak najprościej mówiąc, przetwarzanie przez nasz mózg informacji i bodźcców, które do niego docierają i reagowanie na nie w odpowiedni sposób. Zintegrowanie tych informacji, jest podstawą rozwoju i działania wszystkich wyższych zmysłów i umiejętności np. wzroku, słuchu, mowy, umiejętności chodzenia oraz zdolności wykonywania precyzyjnych czynności, jak malowanie czy pisanie. Pokaże Wam, jak domowym sposobem można wykonać zabawki wspomagające rozwój. Zabawki, które pobudzają zmysły! Zapraszam! Czego potrzebujesz? worki strunowe,  taśma, nożyczki, woda, olej, kisiel a nawet budyń, galaretka lub żelatyna, cekiny, dżety, pompony, brokat, farby, bibuła, kolorowe karte czki, folia, mogą to być nawet liście, zielony groszek, kukurydza, kolorowe przyprawy