Przejdź do głównej zawartości

Coś o mnie



Cześć! 


Jestem Agnieszka, 
ale znajomi często mówią mi ruda, ze względu na kolor włosów a i może na osobowość.

 Do niedawna byłam Kryśką, 
 ale gdy urodziła się nasza córeczka, z wielu opcji imion wybraliśmy 
Krystynę !


Od ponad roku mieszkamy w małej wsi pod Monachium.

 Nie jestem idealnym rodzicem i nie chcę nim być. Za to chcę być prawdziwą wersją siebie.


Parę ciekawostek:

  • Od zawsze byłam jak bąk w tulipanie - zakręcona. 
  • Lubie biegać, a tak na prawdę robię to, żeby bez ograniczeń jeść naleśniki!! 
  • Lubię sprzątać i przeorganizowywać przestrzeń wokół siebie, dosłownie i w przenośni.
  • Pisze wiersze do szuflady.  
  • Uwielbiam rozśmieszać ludzi.
  • Marzę  o własnym domu z ogródkiem i o długich paznokciach. 

Po co? Na co? I dlaczego blog? 

  • Przede wszystkim, chcę Wam przekazać moje spostrzeżenia i wnioski z nie przeciętnych zdarzeń życiowych - Jest ich trochę.
  • Brakuje mi kontaktu z ludźmi czytaj nudzę się.
  • Chcę Wam pokazać, jak w tym bombastycznym świecie, udaje mi się  być matką, żoną i kobietą bez ściemy i cukru pudru.
  • Ja nie czekam na list z Hogwartu, bo napisałam go sobie sama


Dlaczego Hu Siu?

Zainspirowało mnie to, co powtarza moja córka za każdym razem gdy się huśta:
- Hu Siu,  Hu Siu!
Bo huśtanie kojarzy mi się z dzieciństwem, radością, odwagą ale i z czasem na przemyślenia.

 Mam nadzieję, że uda mi się tu stworzyć przestrzeń niecodzienną, taką pomiędzy konkretami a bzdetami.

Jak mówię, to mówię, a jak mówię, to wiem

Kogel mogel 

Zapraszam serdecznie!

Ps: mówmy sobie po imieniu.






Komentarze

  1. Pisz kochana jak najwięcej uwielbiam Ciebie i Twoje teksty. Brakuje mi Twojej pozytywnej energii i Twojego wkur... też 😁😂
    Buziaki 😘😘😘

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia. Baw się dobrze pisząc swojego bloga��

    OdpowiedzUsuń
  3. Nazwa świetna! Pisz kobieto pisz!

    OdpowiedzUsuń
  4. Taaak dumna !!! Pisz, pisz, pisz i umilaj wszystkim czas!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. No i super ;* oby tak dalej:* wiedziałam że dasz czadu:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję bardzo za wszelkie komentarze!

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam, czytam te artykuły, ale razi w oczy pisownia... Chociaż podstawy jak pójdzie wypadałoby wiedzieć, że nie piszę się "pujdzie do przedszkola". Nie z czasownikami oddzielnie, a z przymiotnikami razem. Pisząc bloga warto sobie to przyswoić. Rozumiem, że niektóre wyrazy celowo zmieniasz, bo Twoim zdaniem tak zabawie, "po, prostu", chcesz być cool... Popracuj nad tym, bo niektóre teksty gubią sens. No i więcej od siebie pisz, ponieważ dużo z Google współpracujesz. Nawet te fotografie, które wstawiasz, pamiętaj, że są objęte prawami autorskimi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, dziękuje za anonimowy komentarz. Odnośnie błędów, tak pojawiają się nie przeczę temu. Staram się nad nimi pracować. Nie znam blogera, który błędów nie robi.
      Dzięki Twojemu komentarzowi mogłam je poprawić.
      Odnośnie współpracy z Google, tak to jest, że muszę sięgać do źródeł. Zawsze staram się oznaczyć, ,że był to cytat lub skąd pochodzą zdjęcia. Bardzo łatwo jest komentować ananimowo post, prawda? Rozumiem, że tekst, który komentujesz jest na Facebooku, a tam anonimowym się nie jest..
      Pozdrawiam i proponuję się odważyć . Ja nie gryzę i tym bardziej się nie obrażę, bo jak wspomniałam Twój komentarz sprawił, że poprawiłam błędy.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Historia pewnej miłości, czyli list do Krysi

Bycie rodzicem jest do kitu. Po pewnym czasie uświadamiasz sobie, że Twój dom będzie kiedyś pusty. Dzieci będą mieć dzieci i rzadko będziecie się spotykać. I chociaż jestem świadoma tego, że wychowuję Krysię dla kogoś obcego, chcę, aby jak najlepiej potrafiła radzić sobie w życiu bez nas, by była samodzielna… Ta myśl jest  niedozniesienia . List do Krysi Krysiu, Krystynko, wiem, że kiedyś pójdziesz w świat z całym bagażem moich rad, plecakiem wypchanym po brzegi wałówką od taty… Musisz jednak wiedzieć, że ja dalej będę się martwić, czekać, kochać... Będę wspominać ten moment, gdy pierwszy raz zobaczyłam te dwie kreski na teście. I wtedy nie  wiedziałam, czy  płaczę ze szczęścia , czy  z przerażenia. Pamiętam, gdy  usłyszałam bicie twojego serduszka i moje pierwsze zakupy dla  Ciebie, gdy  dowiedziałam się, że jesteś dziewczynką . Byłam, tak nieświadoma  tego, co  mnie czeka… Dlaczego w poradnikach dla przyszłych rodzi...

22 słowa znikające z języka polskiego - sprawdź, czy je znasz!

Macie czasami wrażenie, że, za dużo używamy anglojęzycznych lub zapożyczonych słów? Nasi dziadkowie, często używają czy używali słów, które nie są już modne, które wyszły już z użycia. Język polski z roku na rok jest bogatszy  i to jest fakt, naturalna kolej rzeczy, związana z rozwojem chociażby techniki. Szczególnie dziś, mam wrażenie, że mówi się o zalewie polszczyzny zapożyczeniami angielskimi. Tak naprawdę takie "fale" zdarzały się od zawsze, a ma to związek z różnymi etapami w historii.  I tak dla przykłądu w średniowieczu były to zapożyczenia niemieckie, od XVI w. na łacińskie, potem włoskie, francuskie, rosyjskie. Coś jednak dzieje się kosztem czegoś, bo każda sytuacja ma plusy i minusy. Moim zdaniem, nie da się tego zjawiska uniknąć,  bo żyjemy za szybko i za intensywnie.  Oczywistym jest też to, że dużo słów weszło na stałe do naszego słownika  i mowy potocznej i wcale nie mówię, że jest to złe.  Sam...

Co robić aby się nie narobić? 6 niepraktycznych porad!

Postanowiłam napisać ten poradnik (niech będzie w gwoli jasności anty-poradnik) po ostatniej dyskusji, która wywiązała się na mojej grupie super kobietek  ❤❤❤  na Facebooku. Dziewczyny, my sobie same ciśniemy. Perfekcjonizm - każdy do niego dąży. Każdy go pragnie. Chcemy mieścić się w normach, ale nie twórzmy idealnej rodziny, stwórzmy własną na własnych domowych zasadach i nic komu do tego. Co robić aby się nie narobić? 6 niepraktycznych porad! Fajnie jest żyć w ładzie i porządku i wiedzieć gdzie masz majtki, rajty dziecka i pokrywkę do rondla, ale nie da się żyć w permanentnym porządku non-stoper. Kiedyś coś pierdolnie i wtedy wina spada na matkę! No bo na kogo! A co ciekawe nikt nas tą nie winą nie obarcza - tylko my same! Masz wrażenie, że same sobie wmawiamy, że jesteśmy beznadziejnymi gospodyniami i organizatorkami życia rodzinnego a wyznacznikiem tego są, chociażby brudne okna?! Wychodzę temu naprzeciw i postanowiłam udowodnić, że nawet ja beznadziejny przypadek pedant...