Przejdź do głównej zawartości

Niezwykły świat dinozaurów - jak go zrobić?

Przyszła pora na dinozaury!

Kolejną propozycją zabaw z kilkulatkiem jest świat dinozaurów!

Krystyna polubiła bajkę o Dinotrexach. Tak wiem, wiem...


Jak wiecie, bo to już nie pierwsze inspiracje, nie jestem typem perfekcjonisty w wykonywaniu tychże zabawek.

Dużo jest niedociągnięć, widać miejsca łączeń kleju, nożyczki mi krzywo poszły itd.


Staram się czerpać z tego przyjemność, ja to lubię po prostu. 


Do brzegu.

Zebrałam więc siły, inspiracje internetowe i zaczęłam projektować kolejne dni zabaw.


Bo musicie wiedzieć, że to projekty, zwane dalej zabawą, nie są realizowane na raz.


Rozkładam je w czasie, co by przesytu formy nad treścią nie było!





Ale łapa!!! 

Na kolorowym bloku technicznym, (możecie użyć tektury) narysowałam wzór łap Dinozaura.
Zaznaczyłam też miejsce na stopę Krysi. 



Te dziury w środku, możecie zrobić mniejsze, ja zrobiłam większe, bo mi się wydawało, że będzie to niewygodne. Mniejsze sprawiają, że w trakcie chodzenia, łapa się nie przesuwa wokół kostki.













Stopa T-Rexa!

Podobnie jak wyżej, łapy naszkicowałam i wycięłam. Następnie je pokolorowałyśmy. 




Za pomocą kleju na gorąco, przykleiłam stare skarpety do łap. Oczywiście odczekałam, aż klej złapie i ostygnie.



Zakładasz je dziecku i gotowe!



Dwu i trzylatki uwielbiają wcielać się w różne role. Zabawa w dinozaura, naśladowanie jego ruchów, sprawia Krysi ogromną przyjemność!

Głodny Tyranozaur!

Musicie mi wybaczyć, ale zapomniałam uwiecznić procesu twórczego tego zwirza.

Postaram się go odtworzyć:

Szkicujecie dinozaura, u nas to T-Rex. Wycinacie i kolorujecie. Możecie też pójść na łatwiznę jak ja, i wydrukować gotowy wzór z Pinterest, nakleić na sztywny karton i potem wyciąć.


Na czym polega trik?

Rozcinacie paszczę "Dinożarła". Na obu częściach naklejacie spinacz od bielizny. I ruchoma paszcza jest gotowa.



Kartonowe figurki

Zero filozofii. Zastanawiałam się, czy to dodać, bo wiecie no kreatywności w tym tyle, co nic. Musiałam to nakleić i wyciąć więc zaliczam!

Pobrałam darmowe szablony z dinozaurami ze strony Pinterest (jest ich tam dużo, wystarczy wpisac frazę darmowe szablony i tu temat, który was interesuje).



Bawimy się tak do dziś, ba, do żłobka z nami chodzą i wywołują furorę! Pani musi je chować przed innymi dziećmi:)



Zabawa prosta, mało angażująca do wykonania zabawka, wystarczy mieć drukarkę, papier, klej i nożyczki. Możesz też wykonać je metodą tradycyjną, czyli narysować i wyciąć.



Najbardziej angażujący projekt do tej pory!
Było warto poświęcić te 2 dni, by go zrealizować.

Inspiracji szukałam długo. W końcu połączyłam kilka opcji.


Jurrasick Park! 


Rozrysowałam projekt, jak ma wyglądać park. 
Skleiłam konstrukcję, i potem rozwaliłam, bo mi się nie podobało.



Zaczęłam na nowo bez planu. 

Do wykonania parku użyłam:

- klej na gorąco,
- papier kolorowy i szary,
- gałązki z lasu,
- kamienie,
- worek strunowy,
- taśma,
- farby,
- klej,
- pudełko po mleku,
- wytłaczanka z jajek 
- blat od stolika,
- mecz sztuczny,
- rolka po papierze toalet.
- gałązki.

Miałam założenie, chciałam dwa poziomy, wulkan, drzewka, kamyki i wodę.

Jako podstawę posłużył mi blat starego stolika.

Butelkę po napoju i mały karton obkleiłam papierem, miały to być podstawy platformy.

Z kartonu wycięłam platformę, obkleiłam papierem i mchem. Użyłam też pokrywki z pudełka po butach.



Wulkan wymagał trochę więcej zaangażowania.



Możecie zrobić go jako odrębną zabawkę.

Z kartonu wycięłam podstawę i za pomoca kleju na gorąco przykleiłam rolkę.

Wytłaczankę po jajcach rozdrobniłam na małe części i wymieszałam z dużą ilością kleju - ma powstać taka masa.






Masą oblepiałam komin i podstawę dosyć niedbale - ma być realistyczny wygląd:)



Wyschnięty wulkan pomalowałam farbą.




Wulkan schnie około 2 h na kaloryferze, więc w tym czasie wycięłam małe dinozaury z kartonu do parku.






Zrobiłam drabinę z patyków i zaczęłam robić rzekę.



Do worka strunowego nalewacie niewielką ilość wody, dodajecie niebieską farbę, lub tak jak ja, niebieski brokat.



Zaklejacie dokładnie worek taśmą dla pewności. Kształt nadałam poprzez naklejenie kamieni i trawek wokoło.

Do podstawy przykleiłam platformy, kamienie, drabinkę i wulkan.



Dodałam roślinność, z wytłaczanki po jajkach zrobiłam trzy górki i wprowadziły się dinozaury.

Powiem Wam, że byłam taka dumna z tego wykonania, że zaczęłam się bawić nim sama.

Niestety Krystyna pozbawiła mnie tej przyjemności...

Zabawa cudowna! Pochłania dziecko czasowo i nie nudzi się szybko. 

Po emigracji dinozaurów przyszła pora na wróżki i smerfy:) A wulkan służy jako miejsce do wydobywania nektaru - nie mieszam się w wyobraźnie mojego dziecka...

Park Jurajski jest pracochłonny, nie ukrywam tego. Daje dużo radości zarówno jak i Krysi. Spróbujcie! Możecie wykonać inną wersję.

Mam nadzieję, że się zainspirujecie i odkryjecie fascynujący świat dinozarów.

A i jeszcze muszę dodać, że dzięki tej zabawie, Krysia zna nazwy prehistorycznych gadów. A dzięki temu zabawa ma wydźwięk edukacyjny

Podobało się? Udostępnij, będzie mi bardzo miło!

Tydzień podwodny http://husiu.blogspot.com/2019/08/czym-zajac-dwulatka-podsumowanie.html

Tydzień z owadami http://husiu.blogspot.com/2019/08/tydzien-tematyczny-owady.html

Tydzień z plasteliną http://husiu.blogspot.com/2019/10/tanie-i-atwe-sposoby-na-zabawy-z.html

Tydzień kosmiczny http://husiu.blogspot.com/2019/10/3-pomysy-na-zabawki-z-kartonu.html

Aparat fotograficzny z kartonu http://husiu.blogspot.com/2019/10/3-pomysy-na-zabawki-z-kartonu.html

Darmowe szablony 
https://pl.freepik.com/darmowe-zdjecie-wektory/dinozaur

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

22 słowa znikające z języka polskiego - sprawdź, czy je znasz!

Macie czasami wrażenie, że, za dużo używamy anglojęzycznych lub zapożyczonych słów? Nasi dziadkowie, często używają czy używali słów, które nie są już modne, które wyszły już z użycia. Język polski z roku na rok jest bogatszy  i to jest fakt, naturalna kolej rzeczy, związana z rozwojem chociażby techniki. Szczególnie dziś, mam wrażenie, że mówi się o zalewie polszczyzny zapożyczeniami angielskimi. Tak naprawdę takie "fale" zdarzały się od zawsze, a ma to związek z różnymi etapami w historii.  I tak dla przykłądu w średniowieczu były to zapożyczenia niemieckie, od XVI w. na łacińskie, potem włoskie, francuskie, rosyjskie. Coś jednak dzieje się kosztem czegoś, bo każda sytuacja ma plusy i minusy. Moim zdaniem, nie da się tego zjawiska uniknąć,  bo żyjemy za szybko i za intensywnie.  Oczywistym jest też to, że dużo słów weszło na stałe do naszego słownika  i mowy potocznej i wcale nie mówię, że jest to złe.  Sam...

Co robić aby się nie narobić? 6 niepraktycznych porad!

Postanowiłam napisać ten poradnik (niech będzie w gwoli jasności anty-poradnik) po ostatniej dyskusji, która wywiązała się na mojej grupie super kobietek  ❤❤❤  na Facebooku. Dziewczyny, my sobie same ciśniemy. Perfekcjonizm - każdy do niego dąży. Każdy go pragnie. Chcemy mieścić się w normach, ale nie twórzmy idealnej rodziny, stwórzmy własną na własnych domowych zasadach i nic komu do tego. Co robić aby się nie narobić? 6 niepraktycznych porad! Fajnie jest żyć w ładzie i porządku i wiedzieć gdzie masz majtki, rajty dziecka i pokrywkę do rondla, ale nie da się żyć w permanentnym porządku non-stoper. Kiedyś coś pierdolnie i wtedy wina spada na matkę! No bo na kogo! A co ciekawe nikt nas tą nie winą nie obarcza - tylko my same! Masz wrażenie, że same sobie wmawiamy, że jesteśmy beznadziejnymi gospodyniami i organizatorkami życia rodzinnego a wyznacznikiem tego są, chociażby brudne okna?! Wychodzę temu naprzeciw i postanowiłam udowodnić, że nawet ja beznadziejny przypadek pedant...

Coś o mnie

Cześć!  Jestem Agnieszka,  ale znajomi często mówią mi ruda, ze względu na kolor włosów a i może na osobowość.  Do niedawna byłam Kryśką,   ale gdy urodziła się nasza córeczka, z wielu opcji imion wybraliśmy  Krystynę ! Od ponad roku mieszkamy w małej wsi pod Monachium.  Nie jestem idealnym rodzicem i nie chcę nim być. Za to chcę być prawdziwą wersją siebie. Parę ciekawostek: Od zawsze byłam jak bąk w tulipanie - zakręcona.  Lubie biegać, a tak na prawdę robię to, żeby bez ograniczeń jeść naleśniki!!  Lubię sprzątać i przeorganizowywać przestrzeń wokół siebie, dosłownie i w przenośni. Pisze wiersze do szuflady.   Uwielbiam rozśmieszać ludzi. Marzę  o własnym domu z ogródkiem i o długich paznokciach.  Po co? Na co? I dlaczego blog?  Przede wszystkim, chcę Wam przekazać moje spostrzeżenia i wnioski z nie przeciętnych zdarzeń życiowych - Jest ich trochę. Brakuje mi...