3 lata, to jedynie 36 miesięcy, dlaczego więc czuję, że zostawiam w Bawarii pół duszy, a już na pewno sporą część serca? Nie jest to pierwszy raz, gdy mówię: „Zaczynam od nowa” - było całkiem sporo takich zdań w mym 35-letnim życiu. Nie jest to też pierwsza przeprowadzka, bo wliczając tę teraz, będzie to siódmy raz. Zdecydowanie zawyżam statystyki. Dlaczego więc, pomimo tylu doświadczeń jest mi ciężko zaakceptować ten fakt? Na początku pobytu tutaj wytworzyłam pewnego rodzaju mur, przez który nie chciałam wpuszczać negatywnych myśli. Było to bardzo proste, robię tak od zawsze. Po jakimś czasie mur kruszał. Zaczęły w nim robić się dziury. Na początku takie małe na włożenie palca by później mógł runąć jak wieża z klocków Krysi. Przed czym miał mnie chronić? Początkowo myślałam, że przed tęsknotą za pogaduchami, zakupami, innymi kobietami, pracą. Teraz myślę jednak, że chciałam chronić się przed samą sobą. Tęskniłam za dawną sobą. Przed myślami, że nic nie znaczę. Jestem kurą d...
podróże, inspiracje, kreatywnie z dzieckiem, życie za granicą, bawaria, niecodzienne przygody.