Przejdź do głównej zawartości

Gra edukacyjna od Kapitan Nauka - POTWORY GŁODOMORY

POTWORY GŁODOMORY od Kapitan Nauka to gra, którą warto mieć w domowej kolekcji planszówek. A wiesz dlaczego?

Kocham i uwielbiam wszelkie propozycje od Kapitan Nauka. Po pierwsze są ciekawe i oryginalne. Po drugie są tanie i ogólnodostępne. A po trzecie są edukacyjne.

 Gra na liczenie POTWORY GŁODOMORY od Kapitan Nauka

Gra Potwory i głodomory to niezbędnik w matematycznej edukacji najmłodszych. Nauka liczenia zamieni się w świetną zabawę, podczas której dziecko zrozumie istotę działań matematycznych i poćwiczy dodawanie i odejmowanie liczb w zakresie 1-20

 Bla bla bla opis od producenta. A jak jest naprawdę?

Krysia ma 3,5 roku i już umie liczyć, więc nic nowego i odkrywczego. To dlaczego ja się tak zachwycam?

Bo jest to:

- Bardzo dobra opcja jeśli chcesz spędzisz czas z dziećmi, a masz ciągły niedoczas. 

Gra przeznaczona dla 1-4 graczy. Bardzo mi się podoba to rozwiązanie, że grać może jedno dziecko, jedna osoba. Ja wiem, że to może smutne, ale wiesz, no mając jedno dziecko jest to fajna opcja.

- nie tylko możesz grać, możesz użyć tych kart czy żetonów do innej zabawy,

Albo

- Czas gry to około 10-20 minut, więc relatywnie szybko. Mały niecierpliwiec będzie zachwycony, a rodzic ukontentowany, że udało mu się w tak krótkim czasie, przekazać coś maluchowi naukowego i rozrywkowego.



Co znajdziesz w pudełku?

Bardzo porządnie wykonane  i grube dwustronne karty i żetony do gry.

Potwory wyglądają okropnie, ale moje dziecko jest tym faktem zachwycone!

Gra ma dwa warianty:

 Gra na liczenie POTWORY GŁODOMORY od Kapitan Nauka

Nakarm potwora (wersja nieco trudniejsza)

Grasz tą stroną pasków, na której znajdują się potwory i ich przysmaki. Losujecie każdy po 4 paski i układacie poziomo w rzędzie, tak aby utworzyły planszę. Na środku stołu układacie żetony okrągłe potworami, a podłużne częściami ciała do góry.

Grę zaczyna najmłodszy gracz. Wybiera dwa żetony z puli. Jeden okrągły i jeden podłużny.





Sprawdza co jest na odwrocie.

- Jeśli na swojej planszy ma potwora w kolorze z okrągłego żetonu, kładzie na nim żeton

- jeśli na planszy jest tyle samo przysmaków ile wskazuje cyfra z podłużnego żetonu, kładzie tam żeton

- gracz wybiera to pole, które mu pas bardziej mu pasuje aby utworzyć linię

- jeśli żaden żeton nie pasuje, odkłada je na bok

Następnie ruch ma kolejny gracz.

Wygrywa ten kto jako pierwszy ułoży poziomy, pionowy bądź ukośny rząd 4 żetonów i krzyknie MNIAM!

 Gra na liczenie POTWORY GŁODOMORY od Kapitan Nauka

Jeśli w trakcie gry skończą się żetony, do puli wracają te odłożone przez graczy.

Co dwie głowy, to nie jedna (wersja łatwiejsza)


Najłatwiejszy wariant, w którym układacie 2 rzędy po 4 potwory. Losujecie żetony i sprawdzacie co jest na ich odwrocie – znajdziecie tam szarą cyfrę i część ciała. Szukasz na swojej planszy potwora, który ma 10 łap. Jeśli takiego znajdziesz – kładziesz żeton na jego wizerunku. Wygrywa osoba, która jako pierwsza przykryje żetonami cały rząd.



No dobrze więc podsumowanie...

 Bez owijania w bawełnę.

Czy ta gra może czegoś nauczyć?

Jasne, że tak!

Młodszych liczenia. a starszych rywalizacji, koordynacji, sprytu, koncentracji i spostrzegawczości, a nawet kombinowania, aby wygrać!

 Gra wciąga starych i młodych. Świetna grafika - potwory - to urozmaicenie gry. Rozgrywka jest ciekawa, śmieszna, a do tego krótka! Polecamy serdecznie, również za walory edukacyjne!

Cena ok 35 zł. Jest też wersja po angielsku.

 Gra na liczenie POTWORY GŁODOMORY od Kapitan Nauka



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

22 słowa znikające z języka polskiego - sprawdź, czy je znasz!

Macie czasami wrażenie, że, za dużo używamy anglojęzycznych lub zapożyczonych słów? Nasi dziadkowie, często używają czy używali słów, które nie są już modne, które wyszły już z użycia. Język polski z roku na rok jest bogatszy  i to jest fakt, naturalna kolej rzeczy, związana z rozwojem chociażby techniki. Szczególnie dziś, mam wrażenie, że mówi się o zalewie polszczyzny zapożyczeniami angielskimi. Tak naprawdę takie "fale" zdarzały się od zawsze, a ma to związek z różnymi etapami w historii.  I tak dla przykłądu w średniowieczu były to zapożyczenia niemieckie, od XVI w. na łacińskie, potem włoskie, francuskie, rosyjskie. Coś jednak dzieje się kosztem czegoś, bo każda sytuacja ma plusy i minusy. Moim zdaniem, nie da się tego zjawiska uniknąć,  bo żyjemy za szybko i za intensywnie.  Oczywistym jest też to, że dużo słów weszło na stałe do naszego słownika  i mowy potocznej i wcale nie mówię, że jest to złe.  Sam...

Co robić aby się nie narobić? 6 niepraktycznych porad!

Postanowiłam napisać ten poradnik (niech będzie w gwoli jasności anty-poradnik) po ostatniej dyskusji, która wywiązała się na mojej grupie super kobietek  ❤❤❤  na Facebooku. Dziewczyny, my sobie same ciśniemy. Perfekcjonizm - każdy do niego dąży. Każdy go pragnie. Chcemy mieścić się w normach, ale nie twórzmy idealnej rodziny, stwórzmy własną na własnych domowych zasadach i nic komu do tego. Co robić aby się nie narobić? 6 niepraktycznych porad! Fajnie jest żyć w ładzie i porządku i wiedzieć gdzie masz majtki, rajty dziecka i pokrywkę do rondla, ale nie da się żyć w permanentnym porządku non-stoper. Kiedyś coś pierdolnie i wtedy wina spada na matkę! No bo na kogo! A co ciekawe nikt nas tą nie winą nie obarcza - tylko my same! Masz wrażenie, że same sobie wmawiamy, że jesteśmy beznadziejnymi gospodyniami i organizatorkami życia rodzinnego a wyznacznikiem tego są, chociażby brudne okna?! Wychodzę temu naprzeciw i postanowiłam udowodnić, że nawet ja beznadziejny przypadek pedant...

Coś o mnie

Cześć!  Jestem Agnieszka,  ale znajomi często mówią mi ruda, ze względu na kolor włosów a i może na osobowość.  Do niedawna byłam Kryśką,   ale gdy urodziła się nasza córeczka, z wielu opcji imion wybraliśmy  Krystynę ! Od ponad roku mieszkamy w małej wsi pod Monachium.  Nie jestem idealnym rodzicem i nie chcę nim być. Za to chcę być prawdziwą wersją siebie. Parę ciekawostek: Od zawsze byłam jak bąk w tulipanie - zakręcona.  Lubie biegać, a tak na prawdę robię to, żeby bez ograniczeń jeść naleśniki!!  Lubię sprzątać i przeorganizowywać przestrzeń wokół siebie, dosłownie i w przenośni. Pisze wiersze do szuflady.   Uwielbiam rozśmieszać ludzi. Marzę  o własnym domu z ogródkiem i o długich paznokciach.  Po co? Na co? I dlaczego blog?  Przede wszystkim, chcę Wam przekazać moje spostrzeżenia i wnioski z nie przeciętnych zdarzeń życiowych - Jest ich trochę. Brakuje mi...