Przejdź do głównej zawartości

15 zasad przetrwania pracującej matki



Na początku to muszę coś wyjaśnić.

Mianowicie według mnie każda mama jest pracująca!!
Nie ważne czy ma etat i chodzi do pracy, czy tak jak ja jest mamutką i kurą domową pełno etatową.

A już pomieszanie instytucji mamy i pracy na etacie zwanej robotą to brak mi słów. Podziwiam i chylę czoła. Nie mam pojęcia jak dajecie rade wszystko pogodzić bez ofiar w ludziach.



Poniższe rady są w 100% stworzone na poważnie i poparte są wielomiesięcznymi testami w sterylnym laboratorium.
Mają również certyfikat Instytutu Matki I Dziecka.
Oczywiście posiadają wszelkie normy ISO- każdy numer.


Oto macie przed sobą poradnik przetrwania dla pracujących mam.

1.  Wypatruj promocji na suchy szampon. 

Po czym zakup 10 opakowań na zaś. Szampon jest nieodzownym elementem życia i przetrwania w dżungli rodzica muszącego wyjść do ludzi.

2. Bądź zdrowa. 

Ten punkt jest akurat na poważnie. Kontroluj i się badaj . Kiedy ostatnio byłaś na przeglądzie u ginekologa, dentysty? Kiedy robiłaś badania kontrolne krwi, moczu? Zdrowa mama to szczęśliwa mama a szczęśliwa mama to szczęśliwy dom.

3. Naucz się mówić „NIE”

Masz prawo, aby odmówić dodatkowych godzin, spotkań w pracy, obiadu u teściowej albo wychodzenia na plac zabaw 17 raz w tym tygodniu.


4. Wyglądasz dobrze – czujesz się dobrze. 

Zrób sobie domowe SPA.. Umów się do fryzjera, kosmetyczki, manicurzystki.
Wyjdź z jaskini! Odchamiać się trzeba regularnie  raz w tygodniu.



5. Mama nie bój się tego, że będziesz popełniać błędy.

A jak je popełniasz, to się do nich przyznaj i zrzuć maskę perfekcjonizmu. Dzieci uczą się poprzez nasze zachowania. 

Life is brutal? No jest! Po co udawać. 

Więc jak Ci życie rzuca cytryny pod nogi, to zrób z tych żółtych pizd lemoniadę.

Na pochybel!!


6. Kup lodówkę z dużą przestrzenią do mrożenia. 

Albo idź krok dalej i kup se całą zamrażalkę.
I nie chodzi mi tu o jedzenie śmieciowe typu pizza z pieca kartonowego. 


Możesz samemu wykonać domową mrożoną włoszczyznę, kostki rosołowe, sos i szybko z nich potem przygotujesz zdrowy obiad.


7. Kup sobie najbardziej ohydną maseczkę jaką znajdziesz w sklepie. 

Preferowane kolory: 
  • koperkowy brąz, 
  • lawendowa sraczka, 
  • musztardowy błękit. 

Te kolory maseczek mają niesamowitą moc. Nikt, ale to absolutnie nikt się do Ciebie nie zbliży przez te 30 min po nałożeniu ich na twarz!


8. Rusz się! 

Mam na myśli jakąś aktywność fizyczną regularną. Dotlenisz organizm, będziesz mieć więcej siły, motywacji i podczas treningu nie ma Cię w domu !


9. Planuj swój czas. 


Ktoś kiedyś powiedział, im więcej masz zajęć, tym wbrew pozorom masz więcej czasu. Dlaczego? Bo nim zarządzasz, planujesz.
Polecam ulepszacza życia aplikację Evernote. Ona ogarnie wszystko. Powiem Wam, że długo nie lubiłam używać planera elektronicznego. Wolałam papier i długopis. Ale ta aplikacja jest niesamowita.

10. Rób mniej. 

Planuj swoje zadania tak, aby pracować dokładniej, ale wolniej. Wykonuj, chociażby prace domowe z podziałem na obowiązki i wykonujcie jedno zadanie dziennie. Co poprzez takie rozwiązanie osiągasz? 

A no to, że nie masz presji, zadania są wykonywane bez pośpiechu i dokładniej. A Ty nie masz poczucia, że dom stoi odłogiem!


11. Zrób sobie wagary. 

Możesz wykorzystać urlop na żądanie i zasymulować chorobę filipińską, bostońska, bawarską. 

Możesz zrzucić winę nie dotarcia na czas do pracy na dziecko. A w tym czasie kończysz oglądać ostatni odcinek Gry o tron, bo dom masz pusty. 

Narzędzie to nie może być nadużywane, bo po pierwsze inni odgapią twój pomysł a po drugie ktoś Cie kiedyś podpierdzieli.

12. Sytuacje na całym świecie dzielimy na te, na które masz wpływ i te, na które kompletnie go nie masz np. pogoda. 

Co możesz zrobić z sytuacjami, na które wpływu nie masz?

  • Albo się do nich dostosowujesz! Czyli przestajesz narzekać i masz je głęboko tam wiesz gdzie, gdzie zawsze jest cień. 
  • Albo z nimi walczysz, zmieniając siebie, swoje nastawienie i środowisko.

Przykład ten prosty z pogodą:
Mróz – 20!!!

 Nie masz wpływu na pogodę. Albo nie narzekasz, że jest Ci zimno. Stwierdzasz taki mamy klimat i próbujesz się dostosować zakładając rajty na tyłek i czapkę na uszy. Albo cieszysz się zimą, bo lato było za długie, albo wyprowadzasz się do Egiptu.

Przykład trudny
Dziecko nie chce jeść warzyw.


 Albo robisz ojojo do każdego. Guwniarz nie chce jeść co mam zrobić ojojoj!!!
Ja tyle gotuje, stoje przy tych garach, Lodówkach z mrożonkami w Lidlu.

Albo
Szukasz sposobów na oszukanie laleczki Chucky i robisz mielone ze szpinakiem.

Albo
Odpuszczasz, będzie głodny to zakomunikuje. 

Osobiście polecam mix tych trzech punktów

13. Instytucja pod tytułem dziadki! 

Możesz udawać dzwoniąc do dziadków dziecia:
No pół dnia ryczy za Tobą i tylko babcia, dziadek. Przyjadę co??  Bo tęskni co? No mówię Ci pół nocy wołała babcia i babcia, chce do babci...
A Ty ze starym otwieracie wino, lub inną Amarene, rocznik bieżący i z uśmiechem na twarzy rodem z Zorro, siedzisz  i upajasz się chwilą.

Narzędzie to nie może być wykorzystywane częściej niż raz w miesiącu, bo ktoś może zwęszyć szwindel lub dzieć się wygada.


14. Kup dużo pudełek i koszy.

Wstaw je do każdego pomieszczenia w domu. 


Instrukcja: Bierzesz rzeczone pudło pod stół. Rzeczy ze stołu lekkim ruchem nadgarstka zmiatasz w kierunku pudła - jebs i już po wszystkim. 

Na pudle naklejasz polo plaster. Napisujesz na nim tak, aby domownicy mogli się naczytać:
To, co było w czwartek na stole!

Zamykasz pudło. 

Szczęśliwa opuszczasz pomieszczenie. Z satysfakcją omiatasz domowników spojrzeniem triumfatorki czystej areny gladiatorów.


Uwaga na szkło!
I
Uwaga na dzieci i zwierzęta znajdujące się na stole podczas omiatania. Dłuższe przybywanie w pudle skutkuje jojczeniem z jego wnętrza a tego byśmy nie chcieli.


15. Oglądaj dużo kabaretów, komedii. 

Czytaj tego bloga i pij dużo herbaty z prądem tą z atestem Instytutu Matki I Dziecka rzecz jasna!

Buziole Aga



Zdjęcia są własnością Pinterest.

Komentarze

  1. Taaa, matka zorganizowana i ja to dwa wykluczające się określenia, 21:45 gotuję obiad na jutro :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś super mama!! Komu by się chciało o 21 obiad robić??

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

22 słowa znikające z języka polskiego - sprawdź, czy je znasz!

Macie czasami wrażenie, że, za dużo używamy anglojęzycznych lub zapożyczonych słów? Nasi dziadkowie, często używają czy używali słów, które nie są już modne, które wyszły już z użycia. Język polski z roku na rok jest bogatszy  i to jest fakt, naturalna kolej rzeczy, związana z rozwojem chociażby techniki. Szczególnie dziś, mam wrażenie, że mówi się o zalewie polszczyzny zapożyczeniami angielskimi. Tak naprawdę takie "fale" zdarzały się od zawsze, a ma to związek z różnymi etapami w historii.  I tak dla przykłądu w średniowieczu były to zapożyczenia niemieckie, od XVI w. na łacińskie, potem włoskie, francuskie, rosyjskie. Coś jednak dzieje się kosztem czegoś, bo każda sytuacja ma plusy i minusy. Moim zdaniem, nie da się tego zjawiska uniknąć,  bo żyjemy za szybko i za intensywnie.  Oczywistym jest też to, że dużo słów weszło na stałe do naszego słownika  i mowy potocznej i wcale nie mówię, że jest to złe.  Sam...

Co robić aby się nie narobić? 6 niepraktycznych porad!

Postanowiłam napisać ten poradnik (niech będzie w gwoli jasności anty-poradnik) po ostatniej dyskusji, która wywiązała się na mojej grupie super kobietek  ❤❤❤  na Facebooku. Dziewczyny, my sobie same ciśniemy. Perfekcjonizm - każdy do niego dąży. Każdy go pragnie. Chcemy mieścić się w normach, ale nie twórzmy idealnej rodziny, stwórzmy własną na własnych domowych zasadach i nic komu do tego. Co robić aby się nie narobić? 6 niepraktycznych porad! Fajnie jest żyć w ładzie i porządku i wiedzieć gdzie masz majtki, rajty dziecka i pokrywkę do rondla, ale nie da się żyć w permanentnym porządku non-stoper. Kiedyś coś pierdolnie i wtedy wina spada na matkę! No bo na kogo! A co ciekawe nikt nas tą nie winą nie obarcza - tylko my same! Masz wrażenie, że same sobie wmawiamy, że jesteśmy beznadziejnymi gospodyniami i organizatorkami życia rodzinnego a wyznacznikiem tego są, chociażby brudne okna?! Wychodzę temu naprzeciw i postanowiłam udowodnić, że nawet ja beznadziejny przypadek pedant...

Coś o mnie

Cześć!  Jestem Agnieszka,  ale znajomi często mówią mi ruda, ze względu na kolor włosów a i może na osobowość.  Do niedawna byłam Kryśką,   ale gdy urodziła się nasza córeczka, z wielu opcji imion wybraliśmy  Krystynę ! Od ponad roku mieszkamy w małej wsi pod Monachium.  Nie jestem idealnym rodzicem i nie chcę nim być. Za to chcę być prawdziwą wersją siebie. Parę ciekawostek: Od zawsze byłam jak bąk w tulipanie - zakręcona.  Lubie biegać, a tak na prawdę robię to, żeby bez ograniczeń jeść naleśniki!!  Lubię sprzątać i przeorganizowywać przestrzeń wokół siebie, dosłownie i w przenośni. Pisze wiersze do szuflady.   Uwielbiam rozśmieszać ludzi. Marzę  o własnym domu z ogródkiem i o długich paznokciach.  Po co? Na co? I dlaczego blog?  Przede wszystkim, chcę Wam przekazać moje spostrzeżenia i wnioski z nie przeciętnych zdarzeń życiowych - Jest ich trochę. Brakuje mi...