Przejdź do głównej zawartości

Czego pragnie kobieta? czyli Chłopie, ogarnij się!!!

Cytując słowa piosenki
„Gdzie ci mężczyźni?”
odpowiadam

- Też się zastanawiam!

Czego pragnie kobieta? czyli Chłopie, ogarnij się!!!

Photo by Pawel Janiak on Unsplash

W sumie to nie wiem co autorka miała na myśli skoro w czasach powstawania ww. hitu 30% facetów miało PTSD albo inne traumy pokolenia baby-boom i powojennego, no ale na co dzień chodzili w garniturach i palili cygara, jak przystało na prawdziwych twardzieli.

Ani opowieści babci, ani mamy nie przekonują mnie jednoznacznie, że "kiejdysiejsze" chłopy były lepsze niż współczesne! 

Świat zmienił się nie odwracalnie, nie żebym tęskniła za czasami, gdzie kobiety były traktowane jak przedmiot, ale faktem jest, że granice płci się zacierają. Może nie płci, ale dopasowanych im od pokoleń przywar i stereotypów. Patriarchat odchodzi powoli w zapomnienie - i dobrze!

Ale do jasnej cholery - chłopy ogarnijcie się, bo jesteście gatunkiem na wymarciu!

Czego pragnie kobieta? czyli Chłopie, ogarnij się!!!

Mój drogi mężczyzno! Miłości moja!
Przyjacielu, ojcu moich dzieci, mój ty obrońco, kochanku i powierniku - szlag mnie z Tobą trafia!

Czasami.

Miłość i zakochanie się och jakież to oklepane. Łez nędznych wyciskacz okrutny.
Błędem jest myślenie, że kocha się zawsze i pomimo wszystko, bo czar to już pryska przy etapach:

- poznania jego rodziny,
- zamieszkania razem,
- urodzenia dzieci.

Nie kocham cię zawsze i na zabój.
Zdziwiony?

Co więcej, nie zawsze kocham nasze dzieci!

W momentach totalnego wkurwu się nie da. Trwa to chwilę, ten stan błogiego łba ukręcania w myślach, za karę i w zemście słodkiej jak sos BBQ.

I myślę, że czujesz podobnie?!

A całe to wyimaginowane i podniesione do rangi romantyzmu - życie w związku - nie jest proste i przyjemne. 
A kompromisy są wkurwiające i zawsze któraś ze stron rezygnuje ze swoich przekonań.

Photo by Guilherme Stecanella on Unsplash


Chociaż bardziej jestem za opcją:
"Udany związek to taki 
gdzie ona jest ślepa
a on głuchy"

I przyznam, że ta opcja mi bardziej wchodzi w nawyk, niż długie rozmowy nocą.

Czego pragnie kobieta? czyli Chłopie, ogarnij się!!!

Mawia się, że chłop w związku jest głową a kobieta szyją. 
Ciekawe, bo ja mam często wrażenie, że moja szyja kieruje głową po Lobotomii!

Wyobraźmy sobie zatem świat, w którym to faceci rodzą dzieci. Faceci idą na macierzyński i wychowawczy. Zajmują się domem.

Wiem, że i tacy są i absolutnie nie umniejszam ich roli, ale w większości przypadków jest obciążona tym kobieta.

Dobrze, ale idźmy dalej. Wyobraźmy sobie ten świat PostApo. Taki żart, niemniej jednak ja tej wizji szans nie daje. Z kilku przyczyn.

Wybacz, ale mam dość ciągłego zwracania uwagi na rzeczy, które są oczywistością domowych zależności.

*Ciuchy do kosza na pranie
*Zęby się myje
*Nie pierdzi się w kołdre
*Fryzjer nie gryzie
*To nie jest hotel dwugwiazdkowy

I mam dość siebie w roli cierpiętnicy uległej, która jakże ochoczo zabiera się do porządkowania w ciszy obory, albo pizdowatej jaśniepani co skinieniem palca zmienia życie domowników w utrapienie wieczne.

Gdybym jednak miała wybierać pomiędzy tymi dwoma punktami - wiadomo!

Na krótko, ale jednak wygrywa jaśniepani i jestem przekonana, że TO właśnie oblicze moi domownicy widzą równie często co leniwca tudzież eukaliptusa w doniczce, czekającego na wodę i światło, ale w zamian dającego ogrom dobroci.

Wracając do narzekania na płeć przeciwną poślubioną w wyniku ślubu - nikt mnie nie zmuszał!

No ale ciąg, chociaż chaotyczny, w życiu zachowany być musiał.
Szczególnie gdy rodzina, jakże miła, nadeptywała sromotnie na pięty.
Znacie, pytania, jakże ciężkie do przewidzenia, na każdej rodzinnej nasiadówie:

- kogo ty sobie znajdziesz?
- kiedy zaręczyny i ślub?
- czy na pierwsze będzie rosół?
- kiedy dziecko?
- kiedy parka?
- trzecie?
- i tu odpowiednio odmienia się poprzez przypadki płci i wielokrotność watahy przyszłej!

Ileż ja tekstów trenowałam, aby moja odpowiedz była niewymuszona i całkiem spontaniczna. Zwykle chciało się powiedzieć coś nonszalanckiego a wychodziło coś w stylu odpierdolcie się!

Czego pragnie kobieta? czyli Chłopie, ogarnij się!!!

Wracając do małżeństwa z miłości

My kobiety lubimy być adorowane i to nie ważne ile ma się lat, łat, kilogramów czy spiralek.
Lubimy być kokietowane, obdarowywane kwiatami czy kubkiem kawy w zaciszu czegoś na kształt sypialni.

Lubimy, gdy się nas przytula, całuje w szyje, gdy smażymy cebulę.
Czasami chcemy, abyś zaciągnął nas za włosy do jaskini a czasami chcemy soft tango w łóżku z czystą pościelą.

Lubimy, gdy się nas czymś zaskoczy pozytywnym i bezinteresownym.
Lubimy całusy na dzień dobry i dobranoc. Lubimy, gdy doceniacie nową piżamkę i to, że potrafimy wyłuskać czas na hobby.

W byciu rodzicami zgubne jest to, że zawsze się jest mamą i tatą zapominając często, że ma się jeszcze zakurzoną maskę żony i kobiety czy męża i mężczyzny.
Kobietą to jeszcze zdarza nam się być, bo to albo pazur pójdziesz uszlachetnić, a to na włosy maseczkę nałożysz.

A żoną to trza się chcieć poczuć. Ale aby to zakumkało to i mąż musi kumać w tym samym stawie!

Bo ja se biorąc cię za męża i partnera chciałam ogiera w łóżku, a nie pana bociana co gniazdo ze skarpet plecie przy łóżku!

Chociaż taki opiekuńczy bocian to nic złego.

I żeby nie było, że ciągle „żaluzje" (miało być aluzje, ale mnie poniosło) do seksu robię, bo tak nie jest. Rzecz w tym, że partnerze kochany i wymarzony, mówi się o kobitach, że są jak wino, im starsze i tak dalej ble-ble.

Wino, aby było dobre to w odpowiednich warunkach leżakować musi, bo inaczej zwietrzeje.

I to nie jest Duma i Uprzedzenie. Nie spotkamy się na łące o świcie we mgle. Chcesz być razem długo - to się staraj do cholery!

Mężczyzna może zapytać, ale skąd ma to wiedzieć, skoro my zmienne jesteśmy jak pogoda w Bieszczadach?

Patrz na znaki!
Nie no żart.
Ale nie całkiem żart. 
Serio jesteśmy tyle lat razem i nie widzisz zapowiadającej się burzy?

Gdy zaczynam sprzątać - bardzo szybko - to mam nerwy. 

Gdy żre czekoladę to albo okres, albo coś się stało!

Jak nic nie jem - to coś się stało! 

Gdy zaczynam gryźć - weź dzieci i uciekaj na plac zabaw lub rowery.

Gdy nie reaguje na 2 raz zadane pytanie, gdzie jest coś tam tego z tym takim tego co - nie pytaj 3 raz!

Gdy nastawiam się tyłkiem - serio, muszę tłumaczyć?

Tak się oswaja wariatki wścieknięte i nie tylko.

Młodą będąc i piękną, to nie wyobrażałam sobie siebie bez mężczyzny u boku. Zmieniło się to po ślubie. Teraz nawet wizja odsiadki za morderstwo 1 stopnia nie wydaje się taka przytłaczająca.

Z resztkami urody stwierdzam, że kobieta to po pierwsze musi mieć swoje życie, hobby, pasje.

Kobieta musi mieć swoje pieniądze - musi! I uwierzcie mi ja wiem co mówię, bo przerabiałam obie opcje. I opcja niezależności finansowej podoba mi się bardziej.

Emancypacja jest ważna, bo niby czasy współczesne. Prom kosmiczny na Marsie niebawem stanie a dalej ciemnogród w kobiecych umysłach się panoszy. 

Dziewczyny nie dajcie sobie dmuchać w kasze! Nie dajmy sobie wmówić, że ktoś może za nas decydować! Nie dajmy się zmanipulować i zepchnąć na margines 50 twarzy Greya i Żon ze Stepford.

Bo bez nas kobiet, męski świat byłby już skamieliną oglądaną w muzeum wsi Polskiej.

Nie jestem do końca przekonana, co do radykalnego ruchu feminizmu. Każda skrajna opcja mnie przeraża.

Ja lubię, gdy facet jest facetem, a nie jego wydmuszką. Lubię gdy jesteście konkretni, ale nie koniecznie drwalem, co na klacie 250 wyciska.

Ja lubię, gdy kobieta ma siłę i energię i nie boi się mówić czego chce.

Photo by Nicolas Moscarda on Unsplash

Przeraża mnie jednak świat, w którym mężczyźni boją się silnych kobiet. Przeraża mnie świat, w którym żyje się pod pantoflem, tudzież laćkiem.

Ja chcę od życia więcej! Ja potrzebuję partnera w walce o lepszy świat! Zanim się to stanie to my kobiety musimy uwierzyć, że naszym miejscem na ziemi jesteśmy my same. 

Wszystko, czego potrzebujemy, to uwierzyć w siebie. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kleszcze fakty i mity

Na temat kleszczy powstało tyle mitów, że rynce opadają.  Dziś rozprawię się z nimi. Jak się zachowuje kleszcz? Czy rzeczywiście jest tak groźny, jak go malują?  Czy da się go oszukać?  Jak nie dać się ukąsić? Jak i czym go usunąć? Czy ultradźwięki odstraszają pajęczaka?   Photo by  Jonas Weckschmied  on  Unsplash Ugryzł Cię kiedyś kleszcz?   Z dużym prawdopodobieństwem większość z Was mówi właśnie: - No kurde taaaak!! (lub zamiast kurde mniej subtelne słowo też na k). Co się zadziało, że on postanowił właśnie ciebie uraczyć swą obecnością? Co robił te dwie godziny wcześniej?  Może siedział na drzewie i przez lornetki wypatrywał swojej ofiary?  Jak żył? Po co Ci wiedza biologiczna na temat kleszczy?   Aby bardziej poznać naturę kleszcza. Jeśli oswoisz się z tym, co Cię przeraża staje się to mniej okropne. Przynajmniej ja tak mam.  Nie dajmy się zwariować!! Co to jest kleszcz? Kleszcz to pajęczak, który ma około 900 opisanych g

Woreczki sensoryczne dla malucha. Integracja sensoryczna w domu.

Dzisiaj propozycja dla maluchów! Ale i trzylatek będzie sie świetnie bawił! Woreczki sensoryczne, które zrobicie z rzeczy dostępnych w każdym domu. Co to jest integracja sensoryczna i po co ją wspomagać? To tak najprościej mówiąc, przetwarzanie przez nasz mózg informacji i bodźcców, które do niego docierają i reagowanie na nie w odpowiedni sposób. Zintegrowanie tych informacji, jest podstawą rozwoju i działania wszystkich wyższych zmysłów i umiejętności np. wzroku, słuchu, mowy, umiejętności chodzenia oraz zdolności wykonywania precyzyjnych czynności, jak malowanie czy pisanie. Pokaże Wam, jak domowym sposobem można wykonać zabawki wspomagające rozwój. Zabawki, które pobudzają zmysły! Zapraszam! Czego potrzebujesz? worki strunowe,  taśma, nożyczki, woda, olej, kisiel a nawet budyń, galaretka lub żelatyna, cekiny, dżety, pompony, brokat, farby, bibuła, kolorowe karte czki, folia, mogą to być nawet liście, zielony groszek, kukurydza, kolorowe przyprawy

Historia pewnej miłości czyli on był matematykiem a ona była nieobliczalna.

Poznali się w zimowy wieczór,  na domówce u niego w  domu.  Dokładnie był to ostatni dzień starego roku.  On parę tygodni wcześniej zakończył długi związek, ona była w trakcie rozwodu.  Coś zaiskrzyło ale obydwoje wiedzieli, że to nie ma sensu. Obiecał, że zadzwoni. Ona znając męski system namierzania, machnęła ręką i przewróciła oczami na jego propozycję. Który by chciał świeżo upieczoną rozwódkę, pomyślała... Zadzwonił. ......... Spotkali się drugi raz w jej urodziny 10 stycznia. Ot luźne spotkanie. Ona do spódnicy założyła długie kozaczki, on nową koszulę. Ona wyjaśniła, że to nie jej styl, i że spódnica jest wynikiem braku czystych spodni. On, że koszule pożyczył od brata. Od razu złapali wspólny front. Odprowadził ją pod dom i chciał pocałować ale nie było sposobności. Pisali ze sobą całą noc. Ona następnego dnia nie zdała kolokwium. Odtąd spędzali ze sobą każdy wolny weekend. ........... Nadeszły Walentynki. Obiecali sobie, że nie będzie prezentów,