Przejdź do głównej zawartości

Arboretum Bolestraszyce - wycieczka jednodniowa z dzieckiem.



Dzisiaj chcę cię zachęcić do odwiedzenia pewnego urokliwego miejsca.

A tym miejscem jest Arboretum. 

A dokładniej mówię o 

Arboretum i Zakład Fizjografii

 w Bolestraszycach


Rys historyczny

Arboretum powstało w 1975 roku. Organizatorem i konsekwentnym wykonawcą w latach 1975-2002 był dr hab. Jerzy Piórecki. W pierwszym okresie powierzchnia Arboretum wynosiła 9,23 ha, obecnie 308,13 ha!

Ogród ten należy do cennych zabytków przyrody i kultury Polski. Jest to obiekt przyrodniczy, kulturowy, dydaktyczny i naukowy. Pierwotnie utworzone na terenie historycznego założenia dworsko-ogrodowego, w którym w połowie XIX wieku mieszkał i tworzył malarz Piotr Michałowski.

Od czego zacząć?


Wejście do ogrodu

Bardzo duży parking (bezpłatny)



Położone jest 7 km na północny - wschód od Przemyśla.

Dokładny adres:

Bolestraszyce 130
37-722 Wyszatyce
tel./fax. 16 671 64 25
e-mail: arboretum@poczta.onet.pl


Otwarte jest na przyjmowanie zwiedzających:

od 12 maja 2020 r.
w dniach roboczych od godz. 9.00 do 18.00
w soboty, niedziele i święta od godz. 10.00 do 18.00.

A od 1 listopada 2020 r. do kwietnia 2021 r.
– w dniach roboczych od godz. 8.00 do 14.00.
– lub po wcześniejszym ustaleniu innego zakresu godzin.


Ceny biletów:

Bilet normalny: 14 zł
Bilet ulgowy: 8 zł (emeryci, studenci, młodzież szkolna)
Oprowadzanie przewodnik: 60 zł
Ognisko: 60 zł
Oprowadzanie po Arboretum i rezerwacja ogniska po wcześniejszym uzgodnieniu
 – tel. 16 671 64 25

Wytyczne odnośnie do zwiedzania podczas epidemii http://bolestraszyce.com.pl/wp-content/uploads/2018/05/wytyczne-pandemia.pdf

Zaraz przy po wejściu, zobaczycie dwie chatki.
W tej drugiej jest bezpłatna
 toaleta z przewijakiem.

To, co zachwyca, to z pewnością klimat tego miejsca. Drzewa, kolory, zapachy, a nawet wiatr gra jakoś inaczej niż zwykle. Wszystko jest skomponowane tak, jak tło pięknego obrazu, który możecie pozwiedzać.

Bajka i dla starych i dla młodych.

Roślinność jest pieczołowicie dobrana, zadbana. Alejki są czyste, schludne. Wózkiem wjedziecie spokojnie wszędzie (oprócz schodów, ale da się je obejść inną drogą) - pomyślano o rodzinach z dziećmi.




Roślinność

W ogrodzie zgromadzono kilka tysięcy gatunków, odmian, form roślin wodnych, bagiennych, rzadkich, zagrożonych, ginących i chronionych, wrzosowatych oraz szklarniowych, użytkowych i biblijnych.



Kolekcja rzadkich, zagrożonych, ginących i chronionych gatunków flory polskiej zawiera ponad 130 taksonów gatunków rzadkich, m.in. marsylii czterolistnej, kotewki orzecha wodnego, szachownicy kostkowatej, wisienki stepowej.





Strumyczek


Sporo jest tu miejsc, przy których możecie się wyciszyć, pooddychać pełną piersią, przysiąść, nakarmić dzieci.



Teren jest zróżnicowany. A to przechodzicie przez strumyczek, mostek, kamyki, trawę, tunelem, raz pod, a raz z górki.







To, co mnie urzekło to ogród sensualny. Zaraz po wejściu ukazuje się po lewej stronie ścieżka.




Ogród Dydaktyczny dla osób niepełnosprawnych zwany 
Ogrodem Sensualnym.  Zgromadzono w nim rośliny oddziałujące na wszystkie zmysły poznawcze człowieka i przystosowano do swobodnego, sprawnego i samodzielnego poruszania się przez osoby na wózkach inwalidzkich, osoby z ograniczoną możliwością ruchową, osoby starsze oraz inne osoby z różnymi dysfunkcjami wzroku.

Byłam wzruszona - serio!







W każdej alejce, przy każdej roślinie z danej odmiany są tabliczki. Na nich są umieszczone opisy jak je hodować, jak pielęgnować, co dana roślina lubi.

I wiesz, co pomyślałam, że to świetne miejsce do tego, aby poznać, o ile się w przyszłości planuje, nabyć, zrobić, chociażby oczko wodne. Albo może masz gdzieś na działce teren suchy, podmokły to, co tam posadzić, aby cieszyło i przeżyło.

Cudowna inspiracja.



Ogród i roślinność biblijna. Czułam się jak na wakacjach w Grecji, taki to miejsce ma czar.




 Ogród biblijny



Nie zwiedzaliśmy wg kolejności. Szczerze to raczej biegaliśmy za Krystynką.
No taki etap, co począć.

Ale czuliśmy się tam bezpiecznie, pomimo rozległości terenu. Dzieci spokojnie mogą się tam wybiegać.




Jest wiele ukrytych zakamarków, takich zagajników tajemniczych. W jednym takim były pawie, w drugim krasnale!








Jest też labirynt! Niestety nam nie udało się tam wejść tego dnia. Może innym razem.





A i jeszcze te konstrukcje ozdobne, a to wiszące z drzew, a to rzeźby.











Nenufary - daje sobie rękę uciąć, że takiej ich ilości nie widzieliście!
No może...
Ilości i rozmaitości odmian - pełen przepych!


W tle, panowie oczyszczają staw





W tle mała restauracja, kawiarnia z przekąskami

Dla uczczenia pamięci znanych przyrodników i ludzi kultury, szczególnie związanych z Ziemią Przemyską, nazwano ich imieniem główne drogi w arboretum. Na umieszczonych tablicach podano najważniejsze informacje o zasługach tych ludzi.



A prawdziwą gratka dla naszego dziecka nie były roślinki i bieganie, ale wystawa chrząszczy!
Musicie tam wstąpić koniecznie.



Jednocześnie zachwycały urodą, kolorami wielkością!!!!

I wywoływały ciarki na całym ciele!


Ten chrząszcz, jest wielkości mojej dłoni!






To drzewo, jak widać na zdjęciu, przeżyło wiele!

Polecamy! I z całym przekonaniem twierdzę, że wam się spodoba. 
Ja nie całość to na pewno część.




Ogród posiada bardzo ciekawe rozwiązania konstrukcyjne i dekoracyjne.



Dajcie znać czy się skusicie na wycieczkę. A może byliście? Dajcie znać w komentarzach, jakie są wasze odczucia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Historia pewnej miłości, czyli list do Krysi

Bycie rodzicem jest do kitu. Po pewnym czasie uświadamiasz sobie, że Twój dom będzie kiedyś pusty. Dzieci będą mieć dzieci i rzadko będziecie się spotykać. I chociaż jestem świadoma tego, że wychowuję Krysię dla kogoś obcego, chcę, aby jak najlepiej potrafiła radzić sobie w życiu bez nas, by była samodzielna… Ta myśl jest  niedozniesienia . List do Krysi Krysiu, Krystynko, wiem, że kiedyś pójdziesz w świat z całym bagażem moich rad, plecakiem wypchanym po brzegi wałówką od taty… Musisz jednak wiedzieć, że ja dalej będę się martwić, czekać, kochać... Będę wspominać ten moment, gdy pierwszy raz zobaczyłam te dwie kreski na teście. I wtedy nie  wiedziałam, czy  płaczę ze szczęścia , czy  z przerażenia. Pamiętam, gdy  usłyszałam bicie twojego serduszka i moje pierwsze zakupy dla  Ciebie, gdy  dowiedziałam się, że jesteś dziewczynką . Byłam, tak nieświadoma  tego, co  mnie czeka… Dlaczego w poradnikach dla przyszłych rodzi...

Kleszcze fakty i mity

Na temat kleszczy powstało tyle mitów, że rynce opadają.  Dziś rozprawię się z nimi. Jak się zachowuje kleszcz? Czy rzeczywiście jest tak groźny, jak go malują?  Czy da się go oszukać?  Jak nie dać się ukąsić? Jak i czym go usunąć? Czy ultradźwięki odstraszają pajęczaka?   Photo by  Jonas Weckschmied  on  Unsplash Ugryzł Cię kiedyś kleszcz?   Z dużym prawdopodobieństwem większość z Was mówi właśnie: - No kurde taaaak!! (lub zamiast kurde mniej subtelne słowo też na k). Co się zadziało, że on postanowił właśnie ciebie uraczyć swą obecnością? Co robił te dwie godziny wcześniej?  Może siedział na drzewie i przez lornetki wypatrywał swojej ofiary?  Jak żył? Po co Ci wiedza biologiczna na temat kleszczy?   Aby bardziej poznać naturę kleszcza. Jeśli oswoisz się z tym, co Cię przeraża staje się to mniej okropne. Przynajmniej ja tak mam.  Nie dajmy się zwariować!! Co to jest kl...

22 słowa znikające z języka polskiego - sprawdź, czy je znasz!

Macie czasami wrażenie, że, za dużo używamy anglojęzycznych lub zapożyczonych słów? Nasi dziadkowie, często używają czy używali słów, które nie są już modne, które wyszły już z użycia. Język polski z roku na rok jest bogatszy  i to jest fakt, naturalna kolej rzeczy, związana z rozwojem chociażby techniki. Szczególnie dziś, mam wrażenie, że mówi się o zalewie polszczyzny zapożyczeniami angielskimi. Tak naprawdę takie "fale" zdarzały się od zawsze, a ma to związek z różnymi etapami w historii.  I tak dla przykłądu w średniowieczu były to zapożyczenia niemieckie, od XVI w. na łacińskie, potem włoskie, francuskie, rosyjskie. Coś jednak dzieje się kosztem czegoś, bo każda sytuacja ma plusy i minusy. Moim zdaniem, nie da się tego zjawiska uniknąć,  bo żyjemy za szybko i za intensywnie.  Oczywistym jest też to, że dużo słów weszło na stałe do naszego słownika  i mowy potocznej i wcale nie mówię, że jest to złe.  Sam...