Opowiem wam dzisiaj o tym:
- Czy warto mieć „Gruffalo”
w biblioteczce malucha?
- Światowy bestseller!
- Na rynku czytelniczym od 1999 r.
- Ponad 13 milinów sprzedanych egzemplarzy!
- Jest już uważana za współczesną klasyczną książkę dla dzieci w Wielkiej Brytanii.
- Została przetłumaczona na ponad 40 języków.
No nie i już!
Jakiś tam okropny potwór biega po lesie i straszy zwierzęta. No dobra jest też coś o odważnej myszy! Ale co w tym wyjątkowego?
Nie i już, nie kupię!
I to nie dlatego, że chcę karmić Krysię tylko symetrią idealnych ciał księżniczek, pączuszków, koników z jednym rogiem czy króliczków słodko-pierdzących!
Po prostu ta pozycja do mnie nie przemówiła. Może, gdybym miała szansę ją obejrzeć, albo jakoś dotknąć, byłoby inaczej?
Hmm
No sama nie wiem, czy i wtedy bym kupiła.
Denerwują mnie recenzje książek dla dzieci, w których jest tylko lukier i cukier puder, a prawdy zero. Takiej prawdy, że rodzicowi dana pozycja się nie podoba, więc nie kupuje.
Albo
Realistycznych zdjęć, rzeczywistych rozmiarów i ciężkości pozycji.
Bo potem te tomiszcza do snu trzyma matka/ojciec ze słabo rozwiniętą muskulaturą. W trakcie czytania ręka ci więdnie jak gałązka, a dziecko zdegustowane.
Jeżeli znacie kogoś, kto właśnie w taki normalny sposób pisze o książkach, to podajcie proszę linka!
Albo
Realistycznych zdjęć, rzeczywistych rozmiarów i ciężkości pozycji.
Bo potem te tomiszcza do snu trzyma matka/ojciec ze słabo rozwiniętą muskulaturą. W trakcie czytania ręka ci więdnie jak gałązka, a dziecko zdegustowane.
Czy tylko ja tak mam?
Jeżeli znacie kogoś, kto właśnie w taki normalny sposób pisze o książkach, to podajcie proszę linka!
O co chodzi z tym potworem?
Autorami książki są Julia Donaldson a za ilustracje (które zdobyły wiele nagród) odpowiedzialny jest pan Axel Scheffler.
Pewnego popołudnia, chyba brzydkiego i pochmurnego, pomyślałam, że zakupię Krysi książki z Polski.
Ów wybór postanowiłam z nią skonsultować.
I na starcie rzeczoną pozycję pokazałam jako pierwszą!
A tu proszę — zaskoczenie!
Krysia była oczarowana i zaskoczona tym, że jedną z głównych postaci książki jest tak okropnie wyglądający potwór.
No jak go można lubić, skoro budzi lęk i odrazę?
Oczywiście musiałam wydrukować stronę tytułową, która towarzyszyła jej zawsze przed snem.
I powoli zaczynałam pękać!
A może będzie miała koszmary?
Wiem, wiem „madka” - z podkreśleniem D!
Mamo, a kiedy przyjedzie Gruffalo?
Mamo a opowiesz mi jeszcze o myszce i o Gruffalo!
Ciągłe pytania i wyczekiwanie na kuriera.
Paczka liczyła chyba 7 pozycji, ale tak naprawdę liczyła się ta jedna, jedyna!
Jak to dobrze, że ktoś wymyślił twardą oprawę tej książki, bo w innym wypadku zostałyby z niej strzępy!
Serio brak tutaj koloryzacji dla podkreślenia dramaturgi.
O czym jest ?
Książka opowiada historię myszy, a to zaskoczenie?!
Jak to myszy? To nie o potworze?
A no myszy, bardzo odważnej i niesamowicie sprytnej, która podczas spaceru przez las napotyka różne przeciwności losu.
Chcą ją zwabić podstępem i zjeść kolejno:
Jak to myszy? To nie o potworze?
A no myszy, bardzo odważnej i niesamowicie sprytnej, która podczas spaceru przez las napotyka różne przeciwności losu.
Chcą ją zwabić podstępem i zjeść kolejno:
- lis,
- sowa,
- wąż.
Mysz, w celu obronienia się przed natarczywymi przeciwnikami, z którymi w normalnym życiu nie miałaby najmniejszych
szans, wymyśla naprędce historyjkę o ot takim zwykłym towarzyskim spotkaniu z
Gruffalo!
Gruffalo opisywany jest przez mysz z dbałością o najstraszliwsze detale. W oczach drapieżników urasta do rangi groźnego, upiornego i zatrważającego wroga.
Ma ci on długie szpony, żółte straszne oczyska, długi czarny jęzor, wielkie zębiska, jest wielki, a na dodatek jego grzbiet pokrywają fioletowe łuski.
Mysz, która za przyjaciela ma arcygroźnego potwora, zyskuje szacunek na dzielni, czyli w lesie.
Zwierzęta uciekają gdzie pieprz rośnie!
Nie spodziewa się jednak, że wkrótce przyjdzie jej osobiście zmierzyć się z Gruffalo z krwi i kości i fioletowych kolców!
Nie spodziewa się jednak, że wkrótce przyjdzie jej osobiście zmierzyć się z Gruffalo z krwi i kości i fioletowych kolców!
Jak się potoczą jej losy?
Mysz wyjdzie z tego obronną ręką dzięki swojemu sprytowi i odwadze!
Czy warto kupić Gruffalo?
Dlaczego?
Bo ta książka napisana jest (a raczej bardzo dobrze przełożona) wierszem, który wpada w ucho.
Dialogi pomiędzy zwierzątkami napisane są ciekawie i mądrze. O książce można długo rozprawiać i dyskutować. Jest ponadczasowa. Jest inna niż inne!
I chyba właśnie to, co początkowo sprawiło, że nie chciałam jej mieć w naszym składziku literackim, sprawiło, że ją pokochałam!
Za tę oryginalność właśnie!
Książka opowiada w sposób żartobliwy o problemach każdego człowieka!
To, że jest oryginalna i odstraszająca jest jej ogromnym atutem!
Świetna pozycja do czytania nawet przed snem.
Czyta się ją z przyjemnością i lekkością, pomimo że temat poważny z perspektywy dziecka i rodzica też.
Moim zdaniem książka w bardzo mądry i ciekawy sposób pokazuje, że nie warto się poddawać, warto zmieniać nasze życie i przeznaczenie, nieważne kim się urodziłeś możesz być, jaki chcesz i można walczyć o swoje.
Czyta się ją z przyjemnością i lekkością, pomimo że temat poważny z perspektywy dziecka i rodzica też.
Moim zdaniem książka w bardzo mądry i ciekawy sposób pokazuje, że nie warto się poddawać, warto zmieniać nasze życie i przeznaczenie, nieważne kim się urodziłeś możesz być, jaki chcesz i można walczyć o swoje.
Polecam z pełną odpowiedzialnością!
Dostępna jest również druga część książki "Dziecko Gruffalo" - oczywiście jest na naszej liście życzeń!
Szczegóły książki:
- Cena ok. 34,90 zł.
- Oprawa twarda, strony cienkie, ale śliskie.
- Tekstu jest tak w sam raz i jest fajnie zaplanowany na stronach.
- Książka jest lekka.
Komentarze
Prześlij komentarz