Przejdź do głównej zawartości

Kwitnące papierowe kwiaty i rosnące robale! Zabawy sensoryczne.

Wiecie, że mam fioła na punkcie zabawek ręcznie robionych?

To dobrze!

A wiecie, że uwielbiam zabawki z papieru?

Dzisiaj, mam dla Was kolejną porcję inspiracji!

Dwie propozycje zabaw z dziećmi, które są bardzo efektowne i banalne w wykonaniu.
Zapraszam!




Rosnące robale!

Robal, który rośnie, porusza się i jest obrzydliwy, a co za tym idzie atrakcyjny dla dziecka?

Do zrobienia robali będziesz potrzebować:

- bibuły prasowanej, ręcznik papierowy (też może być sprawdzałam) lub serwetka papierowa, a nawet papier toaletowy,
- nożyczki i klej,
- rurka, zwana słomką do picia, albo pałeczki do sushi, wykałaczki,
- talerz i spryskiwacz do kwiatów albo strzykawka.

Z bibuły wycinasz prostokątne paski, długość rurki, szerokość około 5 cm. Jeśli używasz serwetek to rozcinasz ją na 4 kwadraty.



Nawijasz pasek na słomkę, zwijasz go w rulon, który sklejasz na końcu.



Odczekaj aż klej zwiąże i marszczysz bibułę na rurce, tak aby powstała harmonijka.




Zsuwasz robala z rurki i gotowe, pierwszy robal za nami!



Teraz powtórz tę czynność kilka razy, zrób kilka robali!

Wystarczy umieścić robaki na talerzu i spryskiwać je wodą, aby zaczeły rosnąć!







Papierowe kwiaty, które kwitną!

Tak jak w przypadku robaków, kwiaty po kontakcie z wodą, rozwkitają!

Jak je wykonać?

Do przygotowania kwiatków potrzebujesz:

- papier ksero lub blok, kartka z zeszytu,
- cyrkiel lub dwie szklanki, mała i duża,
- ołówek, 
- kredki lub flamstry,
- nożyczki,
- talerz z wodą.

Na papierze rysujesz, lub odrysowujesz małe koło. Wokół małęgo koła rysujesz większe.



To bedą nasze kwiatki. Jako wzór do narysowanie płatka, użyj swojego palca np. kciuka.


Kwiaty pokoloruj i wytnij.

Złóż płatki i rzucaj na wodę! 








Kwiatki możesz użyć ponownie, wystraczy je wyciągnąc z wody i osuszyć na ręczniku papierowym, aby było szybciej włóż je pamiędzy dwa ręczniki i przeprasuj!

Takie kwiatki "użyte" otwierają się o wiele szybciej, od tych świeżych.



  


Miłej zabawy!

Jeśli pomysł się podobał, udostępnij! Będzie mi bardzo miło:)


















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

22 słowa znikające z języka polskiego - sprawdź, czy je znasz!

Macie czasami wrażenie, że, za dużo używamy anglojęzycznych lub zapożyczonych słów? Nasi dziadkowie, często używają czy używali słów, które nie są już modne, które wyszły już z użycia. Język polski z roku na rok jest bogatszy  i to jest fakt, naturalna kolej rzeczy, związana z rozwojem chociażby techniki. Szczególnie dziś, mam wrażenie, że mówi się o zalewie polszczyzny zapożyczeniami angielskimi. Tak naprawdę takie "fale" zdarzały się od zawsze, a ma to związek z różnymi etapami w historii.  I tak dla przykłądu w średniowieczu były to zapożyczenia niemieckie, od XVI w. na łacińskie, potem włoskie, francuskie, rosyjskie. Coś jednak dzieje się kosztem czegoś, bo każda sytuacja ma plusy i minusy. Moim zdaniem, nie da się tego zjawiska uniknąć,  bo żyjemy za szybko i za intensywnie.  Oczywistym jest też to, że dużo słów weszło na stałe do naszego słownika  i mowy potocznej i wcale nie mówię, że jest to złe.  Sam...

Co robić aby się nie narobić? 6 niepraktycznych porad!

Postanowiłam napisać ten poradnik (niech będzie w gwoli jasności anty-poradnik) po ostatniej dyskusji, która wywiązała się na mojej grupie super kobietek  ❤❤❤  na Facebooku. Dziewczyny, my sobie same ciśniemy. Perfekcjonizm - każdy do niego dąży. Każdy go pragnie. Chcemy mieścić się w normach, ale nie twórzmy idealnej rodziny, stwórzmy własną na własnych domowych zasadach i nic komu do tego. Co robić aby się nie narobić? 6 niepraktycznych porad! Fajnie jest żyć w ładzie i porządku i wiedzieć gdzie masz majtki, rajty dziecka i pokrywkę do rondla, ale nie da się żyć w permanentnym porządku non-stoper. Kiedyś coś pierdolnie i wtedy wina spada na matkę! No bo na kogo! A co ciekawe nikt nas tą nie winą nie obarcza - tylko my same! Masz wrażenie, że same sobie wmawiamy, że jesteśmy beznadziejnymi gospodyniami i organizatorkami życia rodzinnego a wyznacznikiem tego są, chociażby brudne okna?! Wychodzę temu naprzeciw i postanowiłam udowodnić, że nawet ja beznadziejny przypadek pedant...

Coś o mnie

Cześć!  Jestem Agnieszka,  ale znajomi często mówią mi ruda, ze względu na kolor włosów a i może na osobowość.  Do niedawna byłam Kryśką,   ale gdy urodziła się nasza córeczka, z wielu opcji imion wybraliśmy  Krystynę ! Od ponad roku mieszkamy w małej wsi pod Monachium.  Nie jestem idealnym rodzicem i nie chcę nim być. Za to chcę być prawdziwą wersją siebie. Parę ciekawostek: Od zawsze byłam jak bąk w tulipanie - zakręcona.  Lubie biegać, a tak na prawdę robię to, żeby bez ograniczeń jeść naleśniki!!  Lubię sprzątać i przeorganizowywać przestrzeń wokół siebie, dosłownie i w przenośni. Pisze wiersze do szuflady.   Uwielbiam rozśmieszać ludzi. Marzę  o własnym domu z ogródkiem i o długich paznokciach.  Po co? Na co? I dlaczego blog?  Przede wszystkim, chcę Wam przekazać moje spostrzeżenia i wnioski z nie przeciętnych zdarzeń życiowych - Jest ich trochę. Brakuje mi...