Przejdź do głównej zawartości

13 powodów, dla których kocham Bawarię.


13 powodów, dla których nie chcę wyjeżdżać z Bawarskiej wsi.




Decyzję o wyjeździe do Niemiec podjęliśmy w ciągu jednego dnia-okazje trzeba wykorzystywać!


Początkowo miałam wątpliwości związane z pobytem i mieszkaniem w obcym miejscu.


Z drugiej strony żyłam w bańce mydlanej unoszonej podmuchami wiatru. Nie zdawałam sobie sprawy, ile problemów może nas czekać, ile czasu potrwa szukanie mieszkania i w końcu nie spodziewałam się tego, że kiedyś nie będę chciała wracać.


Wiele rzeczy mnie tu zadziwia i zaskakuje każdego dnia. Oczywiście związane jest to z tym że przyszło nam mieszkać na wsi spokojnej i wesołej wśród życzliwych ludzi.


13 rzeczy, które uwielbiam w Bawarskim stylu bycia.



Oczywiste jest to, że w pewien sposób będę generalizować, bo nie znam wszystkich Niemców i każdego segmentu ich życia.


1.Luz
Niemcy to luzacki i bardzo radosny naród!
Uśmiech i zwykłe "dzień dobry" mogą zdziałać cuda, a tutaj jest to normą. Każdy wita się uśmiechem, nawet ten obcy spotkany podczas spaceru czy na zakupach.
Każdy próbuje zagadać i pomóc. Starsze panie zawsze mają w torebce słodycze, którymi częstują Krysie.


Nikt się nie gapi widząc golasa na plaży, dziewczynę z 3 kolorami włosów, mężczyznę po 80 z tatuażami i kolczykami w nosie czy babcie, która z balkonikiem robiła zakupy, a potem siadła na Harleya i odjechała w stronę zachodzącego słońca.


W galeriach nie ma rewii mody-dziwne prawda? W galerii robi się zakupy więc normalnym ubiorem są wszechobecne dresy i Crocsy.





Starsze kobietki nie farbują włosów a może inaczej jest to rzadkością. Są zwyczajnie siwe i dobrze im z tym.


Częstym widokiem jest kabriolet prowadzony przez staruszka, który ma gdzieś to, czy mu to pasuje na starość, czy nie.


Rubaszny dowcip, niewybredne filmiki, żarty z samych siebie jako narodu z dość mocną historią, z polityki są na porządku dziennym, ale w większej skali niż ma to miejsce u nas.


Pracują w niedziele w polu i ogrodzie.  Więc niedziela, chociaż nie tak intensywnie, ale jest dniem normalnym do tego, by popracować w ogrodzie, w polu i sąsiedzi to widzą!


Na pewno są szczerzy wobec siebie i innych, mówią prosto z mostu co im leży na sercu.


Myślą w samych superlatywach, ale jest to też minus o tym będzie w innym wpisie.


2. Kultura
Ten punkt wiąże się z punktem pierwszym. Chciałam go oddzielić i podkreślić co dla Niemca ona znaczy.


Wszyscy się szanują! Nie widać dystansu w pracy i nie odbywa się to tak jak w Polsce poprzez wprowadzenie zasady per Ty. Tutaj jest to przekazywane od pokoleń, szanowane i przestrzegane.


Tutaj dyrektor mówi w ten sam sposób do swojego PO, jak i do sprzątaczki. Nikt nie ma oporów przed tym, by porozmawiać z szefem albo usiąść z nim na stołówce.


Rzadko lub niespotykanym zachowaniem jest zwrócenie kasjerowi uwagi, że są kolejki. Bardzo częstym zachowaniem jest przepuszczanie kobiet w ciąży, matek z dziećmi lub osób z mała ilością zakupów w kolejce przy kasie!




Jako punkt honoru stawiana jest pomoc. Niemcy poproszeni o pomoc dają z siebie 100%. Sami bardzo często ją proponują nie chcąc nic w zamian, oferując pełen wachlarz swoich możliwości bez ściemy.


3. Tradycja
Cudowne tu jest to, że każdy bez względu na wiek kultywują tradycję. W każdy weekend i święto wszyscy noszą stroje tradycyjne i to my się wstydzimy, że nie możemy w tym uczestniczyć.
Angermaier Trachten Pinterest


Pospolite ruszenie tak mogę to opisać. Wszyscy wspólnie biesiadują i świętują.
blogsli.com



Niemcy są patriotami regionalnymi pod każdym względem. Od celebrowania świąt lokalnych po kupowanie artykułów bawarskich aż po usługi.


Dlatego małe biznesy trzymają się mocno. Dlatego hydraulik, rolnik, rzeźnik serwis do rowerów mają napięte terminy i pełen grafik na cały rok.


Niemcy uwielbiają celebrować ważne chwile w życiu. Narodziny dziecka, pełnoletność, ślub czy pełne urodziny. Powiem tak nie muszę znać ludzi ale wiem kto we wsi ma 40-tkę, komu się dzidzia urodziła.






Każdy dom jest udekorowany tematycznie. Przy narodzinach dziecka jest to np. przystrojony słup na kształt bociana. Wiszą na nim grzechotki, misie i ciuszki malucha w odpowiednim do płci kolorze.


Zdjęcia jubilata wklejone na płocie, banery z liczbą lat, balony tak ozdobiony jest dom na okrągłe urodziny.

4. Kultura picia piwa
Piwo to dobro narodowe pije je więc każdy pełnoletni oczywiście. Równie dobrze, jak młodzi piją starzy. Nie ma podziałów wiek jest pojęciem względnym. Więc niech Was nie zdziwi widok pary staruszków z balkonikami na Oktoberfest!


Piwo piją wszyscy i wszędzie. Piwo jest tańsze od wody mineralnej, więc wybór jest oczywisty-żart.
Spotkać możecie elegancką kobietę z aktówką wracającą pociągiem w piątkowy wieczór z piwem.



Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy pewnego razu podróżując pociągiem byłam świadkiem rozmowy kibiców z dwoma starszymi paniami.


Było głośno, tłoczno, brzdękały butelki humor i śmiechy. Dwie panie najpierw się przyglądały, coś szeptały.


I się zaczęło! Te panie na oko 80 lat zaczęły z nimi żartować, śpiewać ba nawet piwem zostały poczęstowane! Wszystko kulturalnie i bez niepotrzebnego stresu.


Nie spotkałam się z tym, aby ktoś wypity był wyśmiewany, wytykany albo nie czuł się bezpiecznie.


Ci wypici też zachowują się grzecznie.


Muszę też wspomnieć o tym, że podczas dużych imprez policja, która zabezpiecza ulice ma świetny sposób na odstresowanie tabunów ludzi cisnących się na koncert czy Oktoberfest. Z głośników policyjnych aut płynie muzyka-hity na czasie.


5. Sport
Zabrzmi to śmiesznie, ale jest to fakt-nie widuję otyłych Niemców. Sport uprawia każdy. Starsi mają samozwańcze lub oficjalne kluby sportowe. Każdy ma co najmniej jeden rower zwykły i/albo elektryczny.


Każdy podróżuje bliżej czy dalej. Ruch jest czymś normalnym. W każdej wsi nawet takiej małej jak nasza jest klub biegacza.


Każde święto czy tradycja ma w swoje obchody i tradycje wpisaną dziedzinę sportu.


Duże dofinansowania i szkolenia otrzymują nauczyciele wychowania fizycznego. Każda szkoła jest wspierana pod względem przez system.


Dlatego Niemcy są uznawani za najdłużej żyjący naród w Europie a muszę powiedzieć, że golonka im w tym nie pomaga.


6. Praktyczność
Co mnie uderzyło oprócz uśmiechów na co dzień to to, że Niemcy mają wszystko na wszystko.


Co to znaczy?
Tu nie ma uniwersalnej motyki do pielenia chwastów! Na oset, mlecz, skrzyp są inne narzędzia. Po to, by je wyeliminować raz i dobrze.


Przy obcinaniu gałęzi stosują plandeki, by nie musieć potem zbierać ich z ziemi i tracić czasu.


Ogrzewanie olejowe i gazowe w domach i blokach to standard. Nie ma więc smogu i smrodu.


Nawet system mocowań firan jest nieziemsko prosty. Bez obciążania rąk wieszaniem przepastnych firan-tu ich nie ma lub są małe. Zastąpiono je roletami zewnętrznymi.


Czy widzę przez okno co robi sąsiad? Tak widzę, ale nie zaglądam, bo i po co!


Praktyczność tyczy się również ubioru, zakupów czy postrzegania świata.


System nauczania w szkołach różni znaczenie od naszego-chociaż naszego systemu po reformie to nic nie przebije, chyba, że budowa sera szwajcarskiego, same dziury.


Do rzeczy


W Niemczech duży nacisk kładzie się na indywidualizm, czyli, że każdy człowiek ma wybór swojej ścieżki zawodowej. Podstawówka trwa zaledwie cztery lata, potem jest albo Gymnasium (Liceum Ogólnokształcące) albo Realschule lub Hauptschule.
Tak więc już w wieku 11 lat dziecko jest kierowane na swego rodzaju ścieżkę kariery.
Niemieccy uczniowie nie uczą się dat i epok chronologicznie! Uczą się podstaw procesów historycznych, dyskutują i wysuwają wnioski.
Ma to swoje minusy, o tym będzie osobny wpis.

7. Czas
Oj tutaj czas to pojęcie relatywne. Każdy go ma na kawę, na spotkania, dla rodziny, na hobby.


Wspólne zorganizowanie się to nie problem. Wyobrażacie sobie środek tygodnia i każdy wyraża chęć na to, by się spotkać po pracy dla towarzystwa?! I wcale nie pijąc alkoholu?!


Kawiarenki są zapełnione ludźmi, a w niedzielę wszyscy jedzą na mieście.


Ja jestem świadoma tego, że Niemcy po prostu na to mają pieniądze. Pomimo majętności chcą się spotykać!





8. Znajomość angielskiego
Bardzo zdziwiło mnie to pozytywnie, że tak dużo starszych osób operuje angielskim na poziomie bardzo dobrym!


9. Stać Cię na wakacje
Norma to zarobki 1500 EU.


To tak samo co w Polsce 1500 zł.
Uznajmy, że Polska 1 złotówka odpowiada 1 EU.


Ja wiem, że nie da się tak porównać, bo po przeliczeniu 1 EU to 4,34 złotówki.


Dlatego ludzie, którzy tu mieszkają na stałe nie porównują bo to sensu nie ma zarabiają w euro i wydają w euro.


Dlaczego porównuję w ten sposób?
Chcę pokazać, jak można żyć przy zarobkach 1500 EU.


Wyobraźcie sobie cenę mleka nie 2.49 a 0,50.
Pieluchy nie 40,00 tylko 7,00.


Wakacje dla rodziny 2+1 tygodniowe nie za 2000 tyś, ale za 500.

To nie chodzi o to, że Niemcy są bagaci, mają ceny dopasowane do zarobków.

Niemiec kupuje droższe i lokalne arykuły a to mówiąc kolokwialnie pcha rynek.


Dlatego wakacje, gadżety, nowe samochody to norma i każdego na nie stać i ma je na wysięgnięcie ręki.


10. Segregacja śmieci
Dlaczego tego u nas nie ma! Każdy jest świadomy tego jak ważne jest segregowanie śmieci i każdy poczuwa się do odpowiedzialności za zaśmiecania świata.


Segregacja jest realna i przestrzegana. Jest podział:
-na szkło białe,
-zielone i brązowe,
-plastik zdatny do przeróbki,
-pozostałe, czyli pieluchy, kategoria 3 odpadów itd.
-papier drobny,
-karton,
-bio odpady.


Do tego świetną rzeczą jest to, że przy każdej stacji kolejowej są kontenery na szkło i kartony. W każdym mieście w wyznaczone dni tygodnia są specjalnie wydzielone strefy, place na zbiórkę gabarytów i śmieci niestandardowych lub w większych ilościach za darmo!


W każdym sklepie na stacjach i miejscach publicznych są kosze z odpowiednimi oznaczeniami.


Każdy sklep ma własny skup butelek plastikowych i szklanych. Do każdego napoju doliczana jest kaucja zwrotna, która otrzymujecie po oddaniu butelek.


Oddacie butelki i drukuje się Wam paragon, który skanowany jest przy kasie. Można nim normalnie płacić za zakupy.


11. Estetyka
Każdy z nas zna Krasnale ogrodowe, prawda?. Już się ich nie praktykuje, ale można jeszcze znaleźć ich zwolenników.



Niemieckie ogrody są zadbane, piękne, kolorowe i urządzone praktycznie i czasami z humorem.


Dużą wagę przywiązuję się do sezonowości prac, obcinania i formowania drzewek.


Każde święto ma swój wystrój okien, domu i okien i to tak totalnie. Wiosna czy jesień płynnie zmieniają się wieńce na drzwiach i kwiaty na oknach w odpowiednim kolorze.


12. Prywatność
Mogę to opisać cytatem z Fredry
„Wolnoć Tomku w swoim domku”
Nikt nikomu się nie narzuca, nie ma nacisku, bo tak trzeba lub nie wypada.


Nikt nie wtrąca w to co robicie lub jak się zachowujecie. Nie ma oceniania, krzywych spojrzeń i obgadywania.


13. Kolej
Jest to ogromny plus. To, że możemy podróżować bez stresu i na luzie. Nie lubimy podróżować samochodem, a kolej tutaj umożliwia nam zwiedzanie w sposób łatwy i przyjemny.


Bardzo będzie mi brakować tego, że dojechać mogę praktycznie wszędzie nie martwiąc się niczym oprucz biletu.


Jest to moje subiektywne odczucie jak można zauważyć. Oczywiście nie brakuje wad, natomiast są one tak znikome i z pewnością do wypracowania.


Chciałabym mieć w przyszłości taki skrawek świata jaki mam tutaj...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

22 słowa znikające z języka polskiego - sprawdź, czy je znasz!

Macie czasami wrażenie, że, za dużo używamy anglojęzycznych lub zapożyczonych słów? Nasi dziadkowie, często używają czy używali słów, które nie są już modne, które wyszły już z użycia. Język polski z roku na rok jest bogatszy  i to jest fakt, naturalna kolej rzeczy, związana z rozwojem chociażby techniki. Szczególnie dziś, mam wrażenie, że mówi się o zalewie polszczyzny zapożyczeniami angielskimi. Tak naprawdę takie "fale" zdarzały się od zawsze, a ma to związek z różnymi etapami w historii.  I tak dla przykłądu w średniowieczu były to zapożyczenia niemieckie, od XVI w. na łacińskie, potem włoskie, francuskie, rosyjskie. Coś jednak dzieje się kosztem czegoś, bo każda sytuacja ma plusy i minusy. Moim zdaniem, nie da się tego zjawiska uniknąć,  bo żyjemy za szybko i za intensywnie.  Oczywistym jest też to, że dużo słów weszło na stałe do naszego słownika  i mowy potocznej i wcale nie mówię, że jest to złe.  Sam...

Co robić aby się nie narobić? 6 niepraktycznych porad!

Postanowiłam napisać ten poradnik (niech będzie w gwoli jasności anty-poradnik) po ostatniej dyskusji, która wywiązała się na mojej grupie super kobietek  ❤❤❤  na Facebooku. Dziewczyny, my sobie same ciśniemy. Perfekcjonizm - każdy do niego dąży. Każdy go pragnie. Chcemy mieścić się w normach, ale nie twórzmy idealnej rodziny, stwórzmy własną na własnych domowych zasadach i nic komu do tego. Co robić aby się nie narobić? 6 niepraktycznych porad! Fajnie jest żyć w ładzie i porządku i wiedzieć gdzie masz majtki, rajty dziecka i pokrywkę do rondla, ale nie da się żyć w permanentnym porządku non-stoper. Kiedyś coś pierdolnie i wtedy wina spada na matkę! No bo na kogo! A co ciekawe nikt nas tą nie winą nie obarcza - tylko my same! Masz wrażenie, że same sobie wmawiamy, że jesteśmy beznadziejnymi gospodyniami i organizatorkami życia rodzinnego a wyznacznikiem tego są, chociażby brudne okna?! Wychodzę temu naprzeciw i postanowiłam udowodnić, że nawet ja beznadziejny przypadek pedant...

Coś o mnie

Cześć!  Jestem Agnieszka,  ale znajomi często mówią mi ruda, ze względu na kolor włosów a i może na osobowość.  Do niedawna byłam Kryśką,   ale gdy urodziła się nasza córeczka, z wielu opcji imion wybraliśmy  Krystynę ! Od ponad roku mieszkamy w małej wsi pod Monachium.  Nie jestem idealnym rodzicem i nie chcę nim być. Za to chcę być prawdziwą wersją siebie. Parę ciekawostek: Od zawsze byłam jak bąk w tulipanie - zakręcona.  Lubie biegać, a tak na prawdę robię to, żeby bez ograniczeń jeść naleśniki!!  Lubię sprzątać i przeorganizowywać przestrzeń wokół siebie, dosłownie i w przenośni. Pisze wiersze do szuflady.   Uwielbiam rozśmieszać ludzi. Marzę  o własnym domu z ogródkiem i o długich paznokciach.  Po co? Na co? I dlaczego blog?  Przede wszystkim, chcę Wam przekazać moje spostrzeżenia i wnioski z nie przeciętnych zdarzeń życiowych - Jest ich trochę. Brakuje mi...