Przejdź do głównej zawartości

Przyczepa rowerowa dlaczego warto ją mieć?


Jak wiecie lub nie świadomie nie posiadamy samochodu w Niemczech.


I powiem Wam, że jest to dla nas ogromny komfort. Nie martwimy się o ubezpieczenia, przeglądy, parkingi, garaż.

Ja prawa jazdy nie posiadam, a mąż nie należy do osób, które lubią samochód prowadzić.

No dobrze, ale mamy dziecko i przecież zakupy jakieś musimy robić. Więc jak to pogodziliśmy?


Miesiąc po tym, jak znaleźliśmy mieszkanie, co nie było łatwe, postanowiliśmy kupić przyczepę.

To Łukasz zauważył czym i jak ludzie poruszają się w przestrzeni miejskiej rowerami i z dziećmi. Wszyscy rodzice, ale tak totalnie poruszający się z dziećmi mają przyczepy lub wagony do ciągnięcia albo specjalne rowery z przyczepami z przodu.

Wszędzie na ulicach, parkach, sklepach możecie spotkać  Nawet po wielkich galeriach handlowych i muzeach nie da się tego widoku przeoczyć.

Jest to bardzo powszechny środek transportu dzieci, ale i zakupów.

Konsultacja była krótka: - musimy ją mieć!!

Oczywiście Niemiecki rynek oferuje wiele takich modeli przyczep. Najpopularniejszym jest Thule. Minusem jest mała pojemność bagażnika, na której nam zależało oraz cena zaporowa.

Wybraliśmy model Queridoo ale dostępnych modeli jest masa. Przyczepę kupiliśmy na stronie E bay. Czekaliśmy parę dni, by w końcu móc otworzyć pudełko i ją zobaczyć po raz pierwszy.

Ogromne pudło, które ledwo wnieśliśmy po stromych schodach.

Złożona i własna podobała nam się jeszcze bardziej.

To teraz szczegóły.

Jest to wielofunkcyjny wózek sportowy. Mamy wersję przeznaczoną dla jednego dziecka, ale są wersje na dwoje.

Przyczepa ma możliwość złożenia i schowania do bagażnika.

Co to znaczy, że jest wielofunkcyjna?


Przede wszystkim możecie używać przyczepy jako
spacerówki.






Jest bezpieczna i wygodna dla dziecka. Ma poduszki dostosowywane do wzrostu dziecka.
Jedna poduszka okala głowę, a druga gąbka sprawią, że dziecko ma podparte plecy.





Jest przede wszystkim bezpieczna dzięki wykroczeniu poza normę dotycząca przyczep rowerowych w tym aspekcie.

Ma nowoczesny system ochrony oraz adaptacyjny system hamowania – jak pisze producent. Wyposażony jest w tylne zabezpieczenie przed uderzeniem oraz boczne osłony głowy.

Wzmocniona rama aluminiowa, nisko położony środek ciężkości dla bezpiecznego trzymania się drogi, odblaski, zabezpieczenie daszka.

Querdioo posiada trzy punktowe pasy zabezpieczone antypoślizgowymi nakładkami oraz regulację wysokości. Ma też ochronę UV +50 dzięki specjalnym powłokom. Tkanina przyczepy jest nieprzemakalna powłoka PU (poliuretan).




Posiada również system wentylacji 360 dzięki odpowiednio umiejscowionym wywietrznikom.




Ma doskonałą zwrotność i lekkość prowadzenia nawet w trudnym terenie. Nie straszny mu piach, kamienie, śnieg, lód ścieżka w lesie z wybojami.






Lepiej i sprawniej ba, a nawet lżej prowadzi mi się przyczepę od wózka ważącego 8 kg. Co więcej, biega się z nią o wiele lepiej, jak wózek biegowy typu jogger.

Jako wózka możecie używać jej już od pierwszego miesiąca życia poprzez możliwość zamontowania fotelika.

Ogromny plus to przestronny i duży bagażnik mieszczący

  •  6 litrów mleka,
  •  makaron,
  •  3 kg mąki,
  •  jajka,
  •  kapusta,
  •  cebula,
  •  ziemniaki,
  •  4 jogurty,
  •  pieluchy i chusteczki 3 pary,
  •  opakowanie mięsa,
  •  a na wierzchu coś delikatnego np. sałata, truskawki.



Fantastyczne prawda? Wyobrażacie sobie te siaty z zakupami załadowane do wózka? Bo ja nie!

Gdy maluch zaśnie, regulacja siedzenia a raczej oparcia jest banalnie prosta. Odpowiednie dostosowanie pasków umożliwia ustawienie pozycji pół siedzącej.





Rączka do prowadzenia jest regulowana. Przyczepa posiada ochronną folię przeciwdeszczową, przeciwsłoneczną oraz przeciw owadom i kamieniom.







Wszystko regulować możecie intuicyjnie, każda folia, wywietrznik ma troczek lub rzep za pomocą, którego możecie schować lub zwinąć dany element.









Z tyłu znajdują się dwie kieszonki na drobiazgi, smycz bezpieczeństwa oraz u góry umiejscowiona jest folia na smartfona.



Druga funkcja to przyczepa. 


Wyżej wymieniłam te najważniejsze parametry.

Przyczepę montujecie do roweru za pomocą dyszla. Do zestawu dołączony jest system mocowania rowerowego, ale bez problemu można dokupić drugi.










Dyszel jest sztywny i stabilny. Posiada zabezpieczania w razie, gdyby jakimś cudem wypiął się z mocowania. Po wyjęciu dyszla możecie go wsunąć pod przyczepę.

Zawieszenie jest w pełni automatyczne, dzięki czemu dziecko nie odczuwa wstrząsów jak na rowerze. Jazda jest bezpieczna w ruchu drogowych a do tego komfortowa.

Trzecia funkcja zakupowa.


Bagażnik plus środek przyczepy tworzą w sumie ogromną przestrzeń zakupową!!

Spokojnie mieszczą się w niej zakupy tygodniowe. Służy nam również jako wózek zakupowy. Bez problemu można nią manewrować w alejkach sklepowych.

Co mi się ogromnie podoba to materiał pokrywający przyczepę. Wystarczy przetrzeć zabrudzone miejsce gąbka lub spłukać wężem z wodą.

Teraz minusy.


Przede wszystkim cena. Queridoo to wydatek rzędu 2000 zł. Więc sporo. Zawsze możecie się z kimś złożyć na zakup.

Przyczepa nie nadaje się do dużych aglomeracji, w których nawet rowerem strach wyjechać. Więc przemyślcie zakup pod tym względem. Jest wygodna do prowadzenia i wożenia dziecka, ale zajmuje sporo miejsca w środkach komunikacji i chociażby parkingach. A co za tym idzie przechowywanie może być utrudnione. Musicie mieć na nią miejsce.

Rozstaw kół powoduje, że nie wszędzie przyczepką da się wjechać np. pomiędzy siedzeniami w pociągu. 
Szczegóły ze strony producenta
  • System wygodnego siedzenia z adaptacyjnym systemem bezpieczeństwa (easy-ARS)
  • Uchwyt z regulacją wysokości
  • dach 3 w 1, chroni przed owadami, słońcem i deszczem
  • Dyszel z uniwersalnym zaczepem
  • schowek na daszek
  • funkcja wentylacji kabiny
  • łatwy do czyszczenia materiał.

Bezpieczeństwo:
  • Wzmocniona rama aluminiowa
  • Nisko położony środek ciężkości dla bezpiecznego trzymania się drogi
  • Ochrona przed uderzeniem z tyłu
  • z 5-punktowymi pasami bezpieczeństwa
  • Innowacyjne osłony głowy-Innowacyjne osłony przed przechyleniem
  • odblaski na kołach i obudowie
  • ochraniacze pleców
  • zabezpieczenie daszka
Dane techniczne:
  • liczba dzieci: 1 lub 2 dzieci
  • długość w trybie przyczepki rowerowej: 155 cm
  • maksymalna szerokość przejazdowa: 82 cm
  • Wysokość kabiny: 90 cm
  • wysokość siedzenia: 70 cm
  • wysokość rączki: 50 - 110 cm
  • wymiary (długość/szerokość/wysokość): 113,5 x 78 x 42 cm
  • Masa własna przyczepki rowerowej: 21,6 kg
  • Maksymalna masa całkowita: 60 kg
  • Objętość bagażnika: 55 l
  • minimalny wiek pasażera bez fotelika samochodowego: dla dzieci od 6. miesiąca życia
  • minimalny wiek pasażera z fotelikiem samochodowym: od 1. miesiąca życia
  • maksymalny wiek pasażera: dla dzieci do 6. roku życia
https://www.pinkorblue.pl/qeridoo-przyczepka-rowerowa-kidgoo2-akwamaryn-a266346.html

Podsumowując, jest to nieodzowny element naszego życia, wycieczek czy zakupów. Pozwala nam na spacery w miejscach, które kiedyś kolokwialnie mówiąc odpadały ze względu na trudny teren.

Krysia lubi jeździć w przyczepie i sama się domaga o podróż w niej.


Queridoo jest prosta w obsłudze, bezpieczna i wygodna w każdym aspekcie.

Jeśli się zastanawiacie co kupić by móc bezpiecznie podróżować rowerem z dzieckiem, a przy okazji robić zakupy, przewozić rzeczy to jest to idealne rozwiązanie dla Was.





Polecam HuSiu.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Historia pewnej miłości, czyli list do Krysi

Bycie rodzicem jest do kitu. Po pewnym czasie uświadamiasz sobie, że Twój dom będzie kiedyś pusty. Dzieci będą mieć dzieci i rzadko będziecie się spotykać. I chociaż jestem świadoma tego, że wychowuję Krysię dla kogoś obcego, chcę, aby jak najlepiej potrafiła radzić sobie w życiu bez nas, by była samodzielna… Ta myśl jest  niedozniesienia . List do Krysi Krysiu, Krystynko, wiem, że kiedyś pójdziesz w świat z całym bagażem moich rad, plecakiem wypchanym po brzegi wałówką od taty… Musisz jednak wiedzieć, że ja dalej będę się martwić, czekać, kochać... Będę wspominać ten moment, gdy pierwszy raz zobaczyłam te dwie kreski na teście. I wtedy nie  wiedziałam, czy  płaczę ze szczęścia , czy  z przerażenia. Pamiętam, gdy  usłyszałam bicie twojego serduszka i moje pierwsze zakupy dla  Ciebie, gdy  dowiedziałam się, że jesteś dziewczynką . Byłam, tak nieświadoma  tego, co  mnie czeka… Dlaczego w poradnikach dla przyszłych rodzi...

Kleszcze fakty i mity

Na temat kleszczy powstało tyle mitów, że rynce opadają.  Dziś rozprawię się z nimi. Jak się zachowuje kleszcz? Czy rzeczywiście jest tak groźny, jak go malują?  Czy da się go oszukać?  Jak nie dać się ukąsić? Jak i czym go usunąć? Czy ultradźwięki odstraszają pajęczaka?   Photo by  Jonas Weckschmied  on  Unsplash Ugryzł Cię kiedyś kleszcz?   Z dużym prawdopodobieństwem większość z Was mówi właśnie: - No kurde taaaak!! (lub zamiast kurde mniej subtelne słowo też na k). Co się zadziało, że on postanowił właśnie ciebie uraczyć swą obecnością? Co robił te dwie godziny wcześniej?  Może siedział na drzewie i przez lornetki wypatrywał swojej ofiary?  Jak żył? Po co Ci wiedza biologiczna na temat kleszczy?   Aby bardziej poznać naturę kleszcza. Jeśli oswoisz się z tym, co Cię przeraża staje się to mniej okropne. Przynajmniej ja tak mam.  Nie dajmy się zwariować!! Co to jest kl...

22 słowa znikające z języka polskiego - sprawdź, czy je znasz!

Macie czasami wrażenie, że, za dużo używamy anglojęzycznych lub zapożyczonych słów? Nasi dziadkowie, często używają czy używali słów, które nie są już modne, które wyszły już z użycia. Język polski z roku na rok jest bogatszy  i to jest fakt, naturalna kolej rzeczy, związana z rozwojem chociażby techniki. Szczególnie dziś, mam wrażenie, że mówi się o zalewie polszczyzny zapożyczeniami angielskimi. Tak naprawdę takie "fale" zdarzały się od zawsze, a ma to związek z różnymi etapami w historii.  I tak dla przykłądu w średniowieczu były to zapożyczenia niemieckie, od XVI w. na łacińskie, potem włoskie, francuskie, rosyjskie. Coś jednak dzieje się kosztem czegoś, bo każda sytuacja ma plusy i minusy. Moim zdaniem, nie da się tego zjawiska uniknąć,  bo żyjemy za szybko i za intensywnie.  Oczywistym jest też to, że dużo słów weszło na stałe do naszego słownika  i mowy potocznej i wcale nie mówię, że jest to złe.  Sam...