Hejt nie jest czymś nowym.
„Nie wziął się” z internetu czy kosmosu.
Był od zawsze na tym świecie.
Przykłady:
- a Ty to taki grubasek,
- oj chyba ząbki to masz krzywe,
- umyj zęby,
- śmierdzisz,
- masz stare ciuchy,
- a trzeba było się uczyć, a nie teraz w markecie pracować
- itd.
Zakładając bloga, nie zdawałam sobie sprawy, że dotknie mnie hejt tak szybko.
Byłam świadoma tego, że publicznie wyrażając swoje zdanie mam ogromną odpowiedzialność i narażam się na komentowanie.
Nie sądziłam, że będę krytykowana w taki sposób.
Pierwsze komentarze typu masz błąd, źle piszesz, co ty się znasz, zgłoszę nadużycie-kasowałam od ręki.
Dlaczego? Bo mi się nie podobały, bo mogłam, bo bolały.
Potem je zostawiałam i starałam się skomentować konstruktywnie, łudząc się, że może ktoś zmieni swoje zdanie.
Tak nie było.
Postanowiłam więc wyciągać lekcje z każdego takiego komentarza.
Wiecie, że hejterzy nawet nie wiedzą, że nimi są?
Komentują, bo chcą się dowartościować, udowodnić innym i sobie, że są mega, hiper i extra ludźmi.
Czy są?
Sposób, w jaki przekazują swoje zdanie, ma na celu przede wszystkim zranić drugą osobę, „ugryźć”, „wylać pomyje” i ma zaboleć do żywego.
Według definicji hejt to: Negatywna opinia na tematy związane z wyglądem osoby, zachowaniem danej osoby lub grupy, jej pracą i twórczością, wydarzeniami. Za genezę hejtu uznaje się fora dyskusyjne lub obszary do komentowania w Internecie, a swoją polską nazwę zawdzięcza od angielskiego słowa 'hate', czyli nienawidzić, nienawiść.https://www.miejski.pl/slowo-Hejt
Jak odróżnić hejt od krytyki?
Według Marcina Makowskiego, współpracującego z „Rzeczpospolitą”, „Do Rzeczy” i Wirtualną Polską
- Hejter praktycznie nigdy nie zwraca się z szacunkiem do swojego oponenta, atakuje go personalnie, jest wulgarny i prowadzi komunikację jednokierunkową. Jest spełniony, kiedy wyleje swoje żale i ma świadomość, że one choć przez chwilę wyświetliły się na ekranie komputera osoby, do której je kieruje. To daje mu poczucie władzy i rodzaj pewności siebie.https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/krytyka-wynika-z-wiedzy-hejt-to-same-wsciekle-emocje-opinie_2
Z hejtem nie mamy do czynienia tylko w sieci. To, w jaki sposób kłócimy się z bliskimi, mówimy do dzieci ma duże znaczenie i uwierzcie mi, złe słowa zostają na długo w człowieku nawet tym dwuletnim szkrabie.
No kto jak nie żona wie, w jaki sposób dopiec mężowi, żeby zabolało.
Nie zawsze zgadzam się z tym, co ktoś robi, mówi i nawet pisze.
Komentując staram się wypowiedzieć swoje zdanie, przekonać kogoś do swoich racji, pokazać mój punkt widzenia.
Jeśli ktoś nie chce wdawać się w dyskusje ze mną, odpuszczam, bo znam swoją wartość, albo staram się przemyśleć co powiedział rozmówca, a nóż ma rację.
Jeśli jakiś temat mnie nie interesuje, nie mam o nim pojęcia, nie podoba mi się charakter dyskusji odpuszczam. Po co karmić się jadem, żmiją nie chcę być.
Są sytuacje trudne, śliskie tematy, które wymagają komentarza. I co wtedy? Co zrobić, gdy w środku się gotujesz i pasuje kogoś walnąć słownym krzesłem w głowę?
Konstruktywna krytyka, czyli jaka?
Każdy z nas ma inną wrażliwość i doświadczenia życiowe. Każdego z nas mogą ranić słowa o różnym natężeniu.
Robisz głupio? Czy
Jesteś głupi?
Z pozoru to pierwsza wypowiedź nie powinna nikogo urazić, jest inaczej.
Bo krytyka to zawsze jest krytyka czy mądra, czy głupia.
I tylko od naszego rozmówcy zależy czy weźmie ją sobie do serca, czy nie. Nikt z nas nie lubi być krytykowany. Nie lubimy jak wytykane są nam błędy. Jedną z potrzeb człowieka jest akceptacja. To normalne, że chcemy być lubiani, chwaleni i podziwiani.
Ale
jeszcze się taki nie urodził...
Ale często jest tak, że właśnie z tej najgłupszej krytyki może wypłynąć lekcja a za tą konstruktywną możemy się obrazić.
Bo nas motywuje chęć akceptacji do działania i zmian.
To jak komentować?
Kulturalnie i z empatią!
Jakiś czas temu wdałam się w dyskusję z przyjaciółką na dość ciężki temat szczepień.
To szczepić czy nie?
Moja przyjaciółka ma poważne obawy, boi się szczepić swoje dziecko, bo w najbliższym jej otoczeniu wydarzyła się sytuacja, która powoduje jej lęk.
I chociaż dobrze wiem, że to jest złe i dzieci trzeba szczepić nie mogę jej powiedzieć:
- słuchaj ty ignorantko, no czyś Ty do końca zgłupiała!
Muszę jej wysłuchać, a następnie powiedzieć, dlaczego sądzę, że nie ma racji. Podeślę jej naukowe argumenty i fakty. Nie obrażam jej, bo co to da?
Staram się ją zrozumieć, przyjąć jej punkt widzenia. Bo to nie o to chodzi, że jest lub nie jest wykształcona, mieszka tam lub tu, chodzi o naszą wrażliwości i doświdczenia, jakie mamy.
- Jesteś głupia!
- Sama jesteś głupia!
No brawo dyskusja na poziomie!!
I dokładnie tak samo postępujemy komentując coś na blogu, forum, w życiu codziennym. Starajmy się nie obrażać ludzi, bo nie znamy ich życia. Nie wiemy czemu postępują w ten sposób.
Co ich ukształtowało, może nie mieli szansy, możliwości, by postąpić inaczej.
Starajmy się wypowiadać opinię tak, jak sami chcielibyśmy usłyszeć.
Jeśli widzisz błąd stylistyczny ortograficzny napisz o tym na priv. tej osobie. Pomagajmy sobie nawzajem.
A jeżeli trafi się osoba „hejter total świr” blokuj, zgłaszaj nie wdawaj się w dyskusje-nie karm świra!
Wiecie skąd dzieci uczą się nienawiści?
Nie z telewizji, gier komputerowych, babci, szkoły.
Od nas drodzy rodzice. Dzieci są naszym odbiciem w lustrze. To jaki mają zasób słów, jak radzą sobie w życiu odgapiają od nas.
Komentarze
Prześlij komentarz