Przejdź do głównej zawartości

Poradnik pozytywnego myślenia.



Dziś będzie krótko i na temat.

Taki żart.

Prawdopodobnie każdy, kto mnie zna, to wie, że nie biorę życia na poważnie. Staram się nie myśleć długo o problemach. Życie nauczyło mnie w trudnych sytuacjach od razu szukać rozwiązań.

Konflikty rozwiązuje na bieżąco. Przeszkody omijam lub przeskakuje.

Ale

W pewnych sytuacjach mam dość jego, jej i siebie.

I ciekawe jest to, że wtedy wszystko układa się źle już od samego rana albo już w nocy – rodzice wiecie, o co chodzi?

10 subiektywnych porad pozytywnej matko-żony.


Obudzi Cię chrapanie starego, kaszel dziecka, kot siadający na głowie lub kombo tych zdarzeń?

Wstajesz po dodatkową poduszkę do podduszenia chrapiącego „małża” i co? Noga natrafia na zaschniętą od dwóch tygodni plastelinę.

Klniesz pod nosem na moment, w którym pokazałaś dziecku, jak można ulepić Burż Chalifa!

Jest ranek.

Oczy masz podkrążone, a tu jeszcze jak na złość tusz się rozmazuje, specjalnie, żeby podkreślić
nerwo-wkurwa z nocy.

Po pierwsze.



Miej swoje codzienne rytuały. Pozwoli ci to uporządkować dzień i czuć spokój.

Myślisz pieprzyć to, nie pomaluję się, może pomyślą w pracy, że chora jestem i wcześniej wyjdę?

Po drugie

Czasami warto udawać głupiego – spróbuj.

A tu los tylko czeka za rogiem na twój następny krok: - No, idź se kawę zrób, idź, idź!

- No kutwa, mleko się skończyło!

Po trzecie
Zawsze miej plan B. Wtedy nic Cię nie zaskoczy.

W pracy nikt Cię nie zauważa, więc pomysł z rana kasujesz w myślach. A tu dzwonią z przedszkola, żeby dziecko odebrać, bo zaraza panuje. Jadąc po latorośl, mąż Cię informuję, że skończy późno.

Po czwarte.

Jeśli jest źle, to nie udawaj, że jest dobrze.

Poradź się kogoś, Zasięgnij zdania specjalisty jeśli czujesz, że stan nijakości trwa długo.
Jeśli w Twoim otoczeniu jest osobą, która się tak czuje, pomóż jej! Tak nie wiele trzeba by było tak wiele.

Jak żyć? Czy to ten moment, w którym uruchomisz stare kontakty ze studiów?:

- Cześć, to ja 2 potrzebuje migiem, czekam na rogu Tesco pasaż – Myjnia samochodowa „Polerka”.

Zaczniesz przeklinać los i wygrażać palcem w niebo?

No jasne, że nie! Dasz radę jak zawsze.


------------------------------------
Poniedziałek godzina 9:13. Zbieramy się z Krysią na zakupy. Dzień wcześniej lało. Otwieram garaż, by wyciągnąć rower i podpiąć do niego przyczepę.

Krysia uciekła do ogrodu, krzycząc:

- Mama ja do piaskownicy!!

Myślę ok. Oczepię ją z piachu i włożę do przyczepy. Piaskownica przykryta była plandeką, więc nie da rady wybrudzić się tak szybko. Zapomniałam, że plandeka po brzegi wypełniona była deszczem z wczoraj.

Biorę Krystynę do domu, przebrać, bo oczywiście zdążyła tam wleźć. Jej sprzeciw zmusił mnie, bym na szybko odprawiła egzorcyzmy.

Po piąte



Luzuj majty! Nie spinaj i nie upieraj się twardo w pewnych kwestiach.

Jak się domyślacie, nie pomogło, twardy zawodnik.
- No przecież byłaś chrzczona!

Schodzimy na dół. Teraz się mi tak łatwo nie wywiniesz. Najpierw przypinam ją pasami w przyczepie, potem wyciągnę rower!

Siodełko od mojego pojazdu postanowiło odpaść! Rdza zaczęła pracować!

Co jeszcze?

Dobra pierdzielę, nie mogę wpaść w szał. Więc zerwałam z ogródka parę konwalii i delektowałam się zapachem. Nieco mnie to uspokoiło, w końcu aromaterapia może zdziałać cuda. I wtem z jednej konwalii jakaś mucha postanowiła zwiedzić mój nos od środka!

No ku…!

Po szóste

Staraj się przewidywać swoje reakcje na dane sytuacje.

Decyzja szybka – pobiegniemy do tego sklepu 5 km. mamy tylko. Może mi nerwy przejdą?! Damy radę, Znowu biorę Krysię na górę, tym razem bez egzorcyzmów.

Po siódme


Znajdź sobie hobby, które dostarczy Ci pozytywnych doznań.

Przebieram się w biegowe ciuchy i wychodzimy. Po 10 minutach drogi oberwanie chmury nas powitało! Tornada tylko brakowało.

Po ósme

Podejdź do zadania realnie. Planuj swoje działania nawet zakupy w sklepie.

Dobrze, że Krysia miała ochronę.

W sklepie mokra, wkurzona, zziębnięta postanowiłam kupić sobie najbardziej wypasioną czekoladę w sklepie i pożreć w drodze powrotnej.

Po dziewiąte

Relaksuj się aby mieć siłę na działanie.

Udało się. Ulżyło mi, emocje opadły.

Po Dziesiąte



Ciesz się z małych sukcesów na swoim koncie.

Każdy z nas inaczej reaguje na sytuacje stresogenne. Jedni się zamykają w sobie, a inni muszą wybuchnąć.

Dla kogoś kawa i książka w ciszy przez pół godziny bez bodźców zewnętrznych jest wybawieniem. Dla drugiej osoby bieganie albo rozmowa z kimś bliskim daje ukojenie.

Ważne, aby znaleźć swój sposób na rozładowanie ciężkiego dnia. Cieszyć się chwilami, drobnostkami, które tak naprawdę budują nasz świat.

Uśmiech, rozmowa, zakupy, spacer, ciepły koc, wygadanie się, lampka wina lub pięć.

Przeczytałam ostatnio bardzo mądry cytat i staram się go przywoływać w trudnych chwilach.

Są ludzie na świecie, którzy modlą się o to na co ja narzekam.

Starajmy się myśleć pozytywnie każdego dnia pomimo wiatru w oczy.

Nie na wszystko mamy wpływ, Są sytuacje, które pomimo naszych chęci i planu działania nie wyjdą. Bo tak jest i już! Po co się nimi przejmować i zadręczać?

A jakie Wy macie sposoby na to, aby się odstresować po ciężkim dniu?

Buziole Aga

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

22 słowa znikające z języka polskiego - sprawdź, czy je znasz!

Macie czasami wrażenie, że, za dużo używamy anglojęzycznych lub zapożyczonych słów? Nasi dziadkowie, często używają czy używali słów, które nie są już modne, które wyszły już z użycia. Język polski z roku na rok jest bogatszy  i to jest fakt, naturalna kolej rzeczy, związana z rozwojem chociażby techniki. Szczególnie dziś, mam wrażenie, że mówi się o zalewie polszczyzny zapożyczeniami angielskimi. Tak naprawdę takie "fale" zdarzały się od zawsze, a ma to związek z różnymi etapami w historii.  I tak dla przykłądu w średniowieczu były to zapożyczenia niemieckie, od XVI w. na łacińskie, potem włoskie, francuskie, rosyjskie. Coś jednak dzieje się kosztem czegoś, bo każda sytuacja ma plusy i minusy. Moim zdaniem, nie da się tego zjawiska uniknąć,  bo żyjemy za szybko i za intensywnie.  Oczywistym jest też to, że dużo słów weszło na stałe do naszego słownika  i mowy potocznej i wcale nie mówię, że jest to złe.  Sam...

Co robić aby się nie narobić? 6 niepraktycznych porad!

Postanowiłam napisać ten poradnik (niech będzie w gwoli jasności anty-poradnik) po ostatniej dyskusji, która wywiązała się na mojej grupie super kobietek  ❤❤❤  na Facebooku. Dziewczyny, my sobie same ciśniemy. Perfekcjonizm - każdy do niego dąży. Każdy go pragnie. Chcemy mieścić się w normach, ale nie twórzmy idealnej rodziny, stwórzmy własną na własnych domowych zasadach i nic komu do tego. Co robić aby się nie narobić? 6 niepraktycznych porad! Fajnie jest żyć w ładzie i porządku i wiedzieć gdzie masz majtki, rajty dziecka i pokrywkę do rondla, ale nie da się żyć w permanentnym porządku non-stoper. Kiedyś coś pierdolnie i wtedy wina spada na matkę! No bo na kogo! A co ciekawe nikt nas tą nie winą nie obarcza - tylko my same! Masz wrażenie, że same sobie wmawiamy, że jesteśmy beznadziejnymi gospodyniami i organizatorkami życia rodzinnego a wyznacznikiem tego są, chociażby brudne okna?! Wychodzę temu naprzeciw i postanowiłam udowodnić, że nawet ja beznadziejny przypadek pedant...

Coś o mnie

Cześć!  Jestem Agnieszka,  ale znajomi często mówią mi ruda, ze względu na kolor włosów a i może na osobowość.  Do niedawna byłam Kryśką,   ale gdy urodziła się nasza córeczka, z wielu opcji imion wybraliśmy  Krystynę ! Od ponad roku mieszkamy w małej wsi pod Monachium.  Nie jestem idealnym rodzicem i nie chcę nim być. Za to chcę być prawdziwą wersją siebie. Parę ciekawostek: Od zawsze byłam jak bąk w tulipanie - zakręcona.  Lubie biegać, a tak na prawdę robię to, żeby bez ograniczeń jeść naleśniki!!  Lubię sprzątać i przeorganizowywać przestrzeń wokół siebie, dosłownie i w przenośni. Pisze wiersze do szuflady.   Uwielbiam rozśmieszać ludzi. Marzę  o własnym domu z ogródkiem i o długich paznokciach.  Po co? Na co? I dlaczego blog?  Przede wszystkim, chcę Wam przekazać moje spostrzeżenia i wnioski z nie przeciętnych zdarzeń życiowych - Jest ich trochę. Brakuje mi...