Przejdź do głównej zawartości

Dlaczego nie zostanę damą?




Od zawsze fascynowały mnie kobiety silne, mądre z pasją. Takie, które miały coś do powiedzenia. Takie, które jednym spojrzeniem potrafiły wstrząsnąć światem.

Nie lubię filmów romantycznych. Długo muszę się przekonywać, aby obejrzeć film, w którym główną rolę gra kobieta.

Wydaje mi się, że kobiety w filmach są takie nijakie, psują sceny romantyzmem. Oczywiście są wyjątki.

A dlaczego?


Szybko musiałam wydorośleć. Nie miałam czasu na to, aby oswoić się z tym że staję się kobietą.

Nigdy nie wierzyłam w swoją kobiecość. Gdy zaczęłam dojrzewać to wstydziłam się nawet słowa "kobieta". A jak rówieśniczki rozmawiały o pierwszym okresie i goleniu nóg to uciekałam.

Gdy wszystkie koleżanki czytały Bravo Girl, ja kupowałam Faktor X. Trochę z przekory a trochę ze wstydu bycia dziewczyną.

Wolałam gadać z chłopakami, z nimi było prościej.

W domu nie było rozmów na temat seksualności, dojrzewania-to było wstydliwe i be.

Do dziś pamiętam jak mama powiedziała do mnie, że chodzę jak chłopak.
Nie wiedziała, że się wstydzę chodzić jak dziewczyna, bo mi już piersi widać. Dlatego się garbiłam.

Wynikiem tego krótkie spodenki założyłam pierwszy raz na studiach!!!
A strój kąpielowy ubrałam w wieku 23 lat.

Czy mi z tym źle?

Teraz? Nie.


Zaakceptowałam siebie, chociaż muszę przyznać, że czasami bywa to kłopotliwe. Chociażby dlatego, że wychowuję córkę i nie chcę by wstydziła się tego, że jest kobietą.

Ale tak naprawdę to lubię być taka „ni to pies, ni to wydra".

Nie lubię epatować kobiecymi cechami czy ubiorem.

A z drugiej strony zazdroszczę kobietom, które nie wstydzą się swej sensualności i seksapilu.


Kim jest właściwie dama?




Według słownika języka polskiego dama to wytworna, poważna kobieta.



Czyli nawet według słownika to ja nie byłam, nie jestem i nie będę damą?

To kobieta, która zna swoją wartość, nie rzuca słów na wiatr, ubiera się z klasą, ma nienaganny makijaż i fryzurę a swoim zachowaniem i stylem bycia jest wzorem.

Tak, że sami widzicie no dama ze mnie żadna.

Co by nie było tak poważnie to mam dla Was zbiór moich sytuacji życiowych potwierdzających powyższe zdanie:

Nie cierpię golić nóg!

Damie nawet przez gardło nie przeszedłby ten temat.

Ja
Już pomijam fakt ewolucyjnego defektu owłosienia na ciele, sam proces jest bezsensowny!
Dziewczyny mające ogolone, lśniące nogi do samej d u ..y-jak Wy to robicie? Ja po godzinie mam na nogach szczecinę jak u dzika!
Jak zaczęłam mieszkać w Bawarii i widziałam te wyzwolone dziewczyny mające nieogolone nogi-chciałam je uścisnąć.

Nie znoszę się czesać.

Dama ma zawsze nienaganną fryzurę.

Ja
Ten kto mnie zna wie, że noszę opaski, chusty na głowie, bo nie znoszę układać włosów.
Kiedyś miałam taki sposób: na mokre włosy nakładałam jakiś środek bliżej nie określony i tarłam je ręcznikiem aż wyschły. Ta dam!
Podziwiam dziewczyny, które mają pięknie wypielęgnowane włosy ja nie mam cierpliwości.

Nie noszę sukienek i spódnic!

Dama jest przykładem minimalizmu i elegancji.

Ja
Zmorą są dla mnie spotkania rodzinne typu wesele. Nie wiem co ubrać, chętnie byłby to kombinezon lub spodnie. Już parę razy miałam spodnie podczas takich uroczystości i było zajebi...

Na własnym ślubie miałam suknie niestandardową bo nie chciałam być przebrana. Sukienka ogranicza mi ruchy.

Nawet córki nie lubię ubierać w sukieneczki, a już róż mnie dobija.

Marzę o pięknym kobiecym garniturze, ech...

A i ogólnie uwielbiam zdanie:
małpa w sukience, i tak małpa!

Nienaganny język?

Dama posługuję się nienaganną polszczyzną.

Ja
Już kiedyś Wam pisałam o badaniach amerykańskich naukowców o przeklinaniu-ludzie inteligentni klną więcej. I tego się trzymajmy. Lubię cięte riposty, rubaszne dowcipy, czarny humor.
Rozwaga

Nie jestem przezorna

Najpierw robię potem myślę. Kto mnie zna ten wie, że popełniam mnóstwo gaf wynikających z nieprzemyślanych decyzji i wypowiedzi.

Każda normalna kobieta, przegląda się w lutrze przed wyjściem, prawda?

U mnie każdy mógł od zawsze dopatrzyć się plamy, dziury, rozmazanego tuszu, pudru na uszach a we włosach sznurka od snopowiązałki, bo nie sprawdziłam się przed wyjściem.

Czy się tym przejmowałam? Nie!

Takt

Dama zawsze jest taktowna i wyważa swoje słowa.

Ja
Rzucam tekstami bez namysłu, ładu i składu. Nie przejmuję się tym: Co pomyślą inni? Rubaszny dowcip, zwrócenie komuś uwagi, pyskówki językowe.

Pracuję nad tym i jest obecnie lepiej.

Obcasy!
Dama doskonale opanowała sztukę poruszania się w obcasach.

Ja
Po co się katować? Nie umiem chodzić w szpilkach. Mój chód w nich wygląda, jak bym miała kolana z tyłu.

A może gdzieś są na świecie idealne szpilki? Jak macie takie to dajcie znać.


Rodzina

Dama nigdy nie mówi źle o swojej rodzinie. Nie wywleka spraw osobistych na światło dzienne.

Ja
Mój każdy post jest osobisty. Nazywam rzeczy po imieniu bez owijania ich w cukier puder. Nie wstydzę się tego, że jestem nieidealna i popełniam błędy.

Znacie przysłowie?


Damą się jest, a nie bywa...


Nie zgadzam się z tym. Kiedyś dama utożsamiana była z czystym ideałem. Obecnie każda kobieta woli zobaczyć tę prawdziwą twarz, nieidealną niż tą perfekcyjną i bez skazy.

Dlatego też kobiety z klasą powinny pokazywać swój świat codzienny, aby odczarować tą nieosiągalną perfekcję.

I nie chcę być damą tą idealną! 
Uwielbiam robić głupie i dziecinne rzeczy, a to chyba damie nie przystoi, prawda?

Chcę być szalona, beztroska, chcę popełniać błędy i gafy. Bo taka jestem. Kocham się taką roztrzepaną, impulsywną choleryczkę.
Lubię swoją rudą nieuczesaną czuprynę, niedomalowane oko czy pognieciona koszulę.


Nie zmienię się dla nikogo!

Dziewczyny kochajcie się za to jakie jesteście!!

"Chęć stania się kimś innym jest marnotrawstwem osoby, którą jesteś."MARYLIN MONROE



A Wy jak sądzicie?

Buziole Aga

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

22 słowa znikające z języka polskiego - sprawdź, czy je znasz!

Macie czasami wrażenie, że, za dużo używamy anglojęzycznych lub zapożyczonych słów? Nasi dziadkowie, często używają czy używali słów, które nie są już modne, które wyszły już z użycia. Język polski z roku na rok jest bogatszy  i to jest fakt, naturalna kolej rzeczy, związana z rozwojem chociażby techniki. Szczególnie dziś, mam wrażenie, że mówi się o zalewie polszczyzny zapożyczeniami angielskimi. Tak naprawdę takie "fale" zdarzały się od zawsze, a ma to związek z różnymi etapami w historii.  I tak dla przykłądu w średniowieczu były to zapożyczenia niemieckie, od XVI w. na łacińskie, potem włoskie, francuskie, rosyjskie. Coś jednak dzieje się kosztem czegoś, bo każda sytuacja ma plusy i minusy. Moim zdaniem, nie da się tego zjawiska uniknąć,  bo żyjemy za szybko i za intensywnie.  Oczywistym jest też to, że dużo słów weszło na stałe do naszego słownika  i mowy potocznej i wcale nie mówię, że jest to złe.  Sam...

Co robić aby się nie narobić? 6 niepraktycznych porad!

Postanowiłam napisać ten poradnik (niech będzie w gwoli jasności anty-poradnik) po ostatniej dyskusji, która wywiązała się na mojej grupie super kobietek  ❤❤❤  na Facebooku. Dziewczyny, my sobie same ciśniemy. Perfekcjonizm - każdy do niego dąży. Każdy go pragnie. Chcemy mieścić się w normach, ale nie twórzmy idealnej rodziny, stwórzmy własną na własnych domowych zasadach i nic komu do tego. Co robić aby się nie narobić? 6 niepraktycznych porad! Fajnie jest żyć w ładzie i porządku i wiedzieć gdzie masz majtki, rajty dziecka i pokrywkę do rondla, ale nie da się żyć w permanentnym porządku non-stoper. Kiedyś coś pierdolnie i wtedy wina spada na matkę! No bo na kogo! A co ciekawe nikt nas tą nie winą nie obarcza - tylko my same! Masz wrażenie, że same sobie wmawiamy, że jesteśmy beznadziejnymi gospodyniami i organizatorkami życia rodzinnego a wyznacznikiem tego są, chociażby brudne okna?! Wychodzę temu naprzeciw i postanowiłam udowodnić, że nawet ja beznadziejny przypadek pedant...

Coś o mnie

Cześć!  Jestem Agnieszka,  ale znajomi często mówią mi ruda, ze względu na kolor włosów a i może na osobowość.  Do niedawna byłam Kryśką,   ale gdy urodziła się nasza córeczka, z wielu opcji imion wybraliśmy  Krystynę ! Od ponad roku mieszkamy w małej wsi pod Monachium.  Nie jestem idealnym rodzicem i nie chcę nim być. Za to chcę być prawdziwą wersją siebie. Parę ciekawostek: Od zawsze byłam jak bąk w tulipanie - zakręcona.  Lubie biegać, a tak na prawdę robię to, żeby bez ograniczeń jeść naleśniki!!  Lubię sprzątać i przeorganizowywać przestrzeń wokół siebie, dosłownie i w przenośni. Pisze wiersze do szuflady.   Uwielbiam rozśmieszać ludzi. Marzę  o własnym domu z ogródkiem i o długich paznokciach.  Po co? Na co? I dlaczego blog?  Przede wszystkim, chcę Wam przekazać moje spostrzeżenia i wnioski z nie przeciętnych zdarzeń życiowych - Jest ich trochę. Brakuje mi...