Już w ciąży będąc, stwierdziłam, że smoczek jest przydatnym gadżetem. Czytałam dużo artykułów za i przeciw jego stosowania. Stwierdziłam, że kupię smoczek, ale zobaczę, jak się sytuacja rozwinie, nic na siłę. To była jedna z niewielu rzeczy, która postanowiłam robić jak inni rodzice. Dziamdziam, cycuś, smorek to były nasze określenia na przyjaciela Krystyny. Jak wiecie, początki macierzyństwa nie są łatwe. Szczególnie te pierwsze dwa tygodnie. Nam ten czas upłynął w ogromnym stresie - dwa pierwsze tygodnie spędziłyśmy w szpitalu. Dlatego smorek był wtedy wybawieniem. Gdy tylko zaczynała płakać wpadałam w panikę i natychmiast starałam się uspokoić. Smoczek służył jako uspokajacz w trudnych chwilach, uciszacz i wygłuszacz – przyznaję się. Był z nami na zakupach, na wycieczkach, w samochodzie i samolocie. Sen bez niego nie był możliwy wręcz niewyobrażalny. Wpadaliśmy w panikę, gdy smoczek zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Dlatego mieliśmy t...
podróże, inspiracje, kreatywnie z dzieckiem, życie za granicą, bawaria, niecodzienne przygody.